Ludzie... nie rozumiem Waszych wypowiedzi. Tuż po wstępie jest scena gdy Hoffman rozmawia z dwoma detektywami FBI m.in. z Agentem Strahmem. Agent Strahm powiedział, że sama Amanda by nie mogła udźwignąć tych wszystkich ludzi do pułapek i, że musiał jej w tym ktoś pomagać. Tym właśnie człowiekiem był Hoffman, który przez to, że ten agent to podejrzewał, zamknął go na końcu filmu w pracowni razem z Jigsawem, zwłokami Amandy itp. W takim razie jak możecie pisać, że Hoffman dopiero po odsłuchaniu kasety zaczął grać. Przecież on już pomagał w trójcę (która zresztą równolegle z czwórką przebiegała), to on porwał do operacji Jigsawa lekarkę Dr Lynn Denlon , to on porwał Rigga itp. Pewnie w V poznamy bliżej jego historię, więzi z Amandą, Jigsawem. Hoffman miał wszystko zaplanowane, rozegrane, odsłuchując taśmy przy autopsji grał, to był zamierzony cel, aby zmylić widza i zaskoczyć go na końcu filmu. To nie Amanda w trzeciej części porywała ludzi, a właśnie Hoffman, więc musiał chyba o tym wszystkim wiedzieć wcześniej, prawda?