PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=382525}

Piła IV

Saw IV
2007
6,0 66 tys. ocen
6,0 10 1 66253
4,3 20 krytyków
Piła IV
powrót do forum filmu Piła IV

Nie wiem co mnie podkusiło by kontynuować oglądanie serii Pił. Trzeba oczywiście przyznać, że pierwsza część z 2004 roku była świetnym połączeniem szybkiego kryminału z brutalnym thrillerem, doprawiona zaskakującym zakończeniem. Jednak każda następna odsłona cyklu była krokiem wstecz. Najpierw twórcy w średniej II zaprezentowali nam brutalną wariację na temat „Cube”, a o nadzwyczaj brutalnej III nawet nie ma co mówić. Ciekawość wzięła jednak górę i przy okazji entej emisji IV w Canal+ zasiadłem do seansu.

I tu małe zaskoczenie, bo IV w porównaniu do poprzedniczki jest lekkim krokiem naprzód. Opłaciła się zmiana na stołkach scenarzystów, bo film Bousmana nie jest już aż tak idiotyczny i denerwujący jak ostatni. Więcej tu śledztwa i przypominek z życia Jigsawa niż bezsensownej makabry i kolejnych scen tortur. Oczywiście te również są, ale prócz rozpoczynającej film sceny autopsji, całą resztę da się spokojnie przeżyć. Szkoda jedynie, że twórcy trochę oszukują i nie wszystkie pułapki są związane z przewinieniem danej ofiary jak to miało (mniej lub bardziej) miejsce w poprzednich częściach, a niektóre są tu wrzucone tylko po to by coś się działo (jak np. pierwsza pułapka). Denerwujące są również drewniane dialogi, oraz gra co poniektórych aktorów - wyróżnia się tu szczególnie potwornie poważny Costas Mandylor jako Hoffman.

Być może rozczarują się Ci, którzy wolą o tajemniczych mordercach za wiele nie wiedzieć, bo scenarzyści cofając się w przeszłość i pokazując początki Jigsawa, sporo wyjaśnili np. czemu zabija, jaki sens ma maska czy mały rowerek. Całe szczęście informacje te nie są bezsensowne i dobrze wyglądają na ekranie, nie zabierając Johnowi za wiele powagi. Twórcy zagalopowali się jednak bawiąc się z czasem, wrzucając zdecydowanie za dużo przeskoków po między datami oraz przekombinowali z końcówką, która nie robi niestety specjalnie dużego wrażenia. Mało też w tej części napięcia - pomimo odliczania 90 minut, całość ogląda się bardzo spokojnie. Na plus można za to wymienić bardzo ładne przejścia pomiędzy niektórymi scenami, oraz jak zwykle dobrą muzykę Clousera, która stara się tworzyć odpowiednio mroczną atmosferę.

4/10