Poprawka :)
Tu można było przeciąć lewe dłonie :)chyba,że nie są prawo ręczni to można wybaczyć.

1. W pierwszej pułapce było widać, że gdy jedna osoba doszła do skrzynki, reszta już się dusiła i była bardzo blisko ostrzy, a boxy były jednak w jakiś odległościach, więc jedna osoba by nie zdobyła pobocznych kluczy. Zresztą wyobraź sobie w jakiej sytuacji były te osoby, każdy chciał przeżyć i nie myślał o tym, czy każdy klucz jest taki sam, czy też o tym, że przyniesie klucze dla innych osób.
2. "Jedna osoba rozbija słoiki pozostali szukają = szybki czas i wszyscy żyją" - a tak nie było? Mallick co prawda oberwał i leżał (wiadomo czemu), ale Charles rozbijał słoiki, a dziewczyny szukały kluczy (chociaż tu się zorganizowali). Jigsaw podkreślił, że są trzy ukrycia, więc tu też nikt nie miał czasu na myślenie, czy się we dwóch zmieszczą czy nie.
3. "Tu by można było zdziałać tylko wtedy,jakby wszyscy żyli,bo każdy by potrzymał kabel i prąd by się "rozłożył" na 5 uczestników."- tutaj jak i w wcześniejszych pułapkach tłumaczysz rozwiązania jakby nikt filmu nie oglądał - Brit przecież przy ostatniej pułapce zrozumiała błędy jakie popełnili wszyscy uczestnicy i zrozumiała cel gry.
4. Brit wsadziła lewą rękę, Mallick prawą (być może był leworęczny). Podejrzewam, że to nie przypadek, kamera miała pokazać bohaterów blisko siebie.

Każdy dbał o swój tyłek i poddał się instynktowi. Działali bez przemyśleń bo chcieli ratować szybko tylko swoje życie. Taka była gra i takie robili błędy, aby później zrozumieć co robili źle.

Nie tak prędko. Pierwsze zadanie czy nie było coś wspomniane, że każdy klucz pasował do wszystkich obroży? Nie trzeba było pięciu. Może się mylę. Ale idźmy pod górę - wystarczyło, że każda osoba po kolei chodziła by po swój klucz zamiast szarpać się z pozostałymi. RedKing ma rację, wybuchła panika, gdy ten “przystojniaczek” nagle ruszył do przodu dusząc innych. Tu znowu zgodzę się z przedmówcą...
W drugiej bili się, a w pomieszczeniu było ciemno, wcześniej chyba nikt nie przyglądał się jakie te “klatki” były objętościowo duże. Poza tym ich liczba to trzy co zasugerowało, że kogoś trzeba się pozbyć, a najlepiej najsilniejszego – i chyba w tym wypadku tak było.
Trzecie. Tak, prąd na pięciu tyle, że w tamtym momencie było ich już trzech więc to rozwiązanie odpada. Z resztą nie jestem pewna czy chciałabym, aby prąd mnie kopnął. Na tamten moment rozwiązane, które wybrali było jedynym rozsądnym. Bardziej dziwi mnie reakcja “damy na obcasach”, zamiast pomóc dziewczynie uśmierciła ją ratując faceta.
Co do ostatniej próby akurat się zgodzę, było trochę niewykonalne, obawiam się, że nawet dla pięciu osób oddanie krwi byłoby ciężkim testem.
Końcówka sprawiła mi wielki zawód.

Nie było nic o tym, że każdy klucz pasował do każdej obroży. Dopiero w ostatnim pomieszczeniu Brit zobaczyła, że wszystkie klucze są takie same.

1.Co do pierwszego zadania to nie mogę się z tobą zgodzić,bo osoba która wyszłaby z środka miała praktycznie wszystkie skrzynie na wyciągnięcie ręki[były bardzo blisko siebie].Poza tym jedna osoba mogła się rozpiąć i szybko rozbić pozostałe skrzynie z kluczami i każdemu wręczyć osobiście.

2.Pomieszczenia były duże i każdy mógł się bez problemu rozejrzeć co jak wygląda a czas mieli wystarczający.

3.Tak zgadzam się

4.Możliwe

Tych ludzi,łączyły grzeszki na sumieniu i można by powiedzieć,że ich głupota.Tak się zastanawiam,czy w rzeczywistości ludzie mogą być tacy wpatrzeni w siebie i nie współpracować ze sobą.Przecież był czas na przemyślenia i domyślili się kto za tym wszystkim stoi.

serdecznie pozdrawiam :)

przecież przy pierwszym zadaniu uczestnicy mają powiedziane , że
niekoniecznie najlepszym rozwiązaniem jest to , co każe im ich instynkt
;> ja natomiast nie rozumiem tego ostatniego momentu z napełnianiem
naczyń krwi . czy jeśli byłoby 5 uczestników to każdy z nich musiałby
napełnić swój pojemnik ? bo jeśli wystarczyło , aby wypełniły je 2
osoby i drzwi się otworzyły to po co im niby 5 osób ?

bo to gra słów i każdy raczej zastanawia się nad zadaniem, rzeczą którą należy zrobić w danej chwili a nie nad "mądrościami" jakie serwuje pan zagadka, tak samo w Pile 2 Jigsaw powiedział Ericowi coś w stylu, że "wystarczy czekać w tym miejscu a odzyska syna" w momencie gdy musiał patrzeć jak Daniel walczy o życie,

pojemnik trzeba było napełnić 5 litrami, na 5 osób dawało po litrze od głowy i można było przeżyć, jeśli była by to jedna osoba musiała by wylać z siebie 5 litrów co jest niemożliwe, na dwie osoby wypada to po 2,5 litra a to nadal bardzo dużo,

Cały test polegał na współpracy i wszyscy mieli przeżyć a krew spływała do jednego pojemnika.

Przecieć na końcu się wyjaśnuiło jak mogli wsztscy przeżyć, więc temat bez sensu, z resztą gdyby się wszyscy uratowali to film byłby gorszy, przynajmniej dla mnie. Wg mnie twórcom chodziło o to żeby oni gineli. A ja jestem ciekawy czy wy byście się domyślaliście już innych rzezy co trzeba zrobić na ich miejscu. Ja szczerze mówiąc nie myślałbym czy przypadkiem klucz nie jest dla wszystkich ten sam. A jeśliby nie był, to by tylko stracili czas na sprawdzanie klucza w innym zamku.

Wszyscy krytykują głupote ofiar, ale o to w filmie chodziło. Przecież w horrorach typu Masakra Piłą Mechaniczną to postacie też są głupie, ale nikt już się nie czepia.

Właśnie jakby wszyscy się uratowali to dopiero by była niezła niespodzianka.Każde zadanie pana układanki to praktycznie śmierć.
Chce z tobą zagrać w grę"graj albo giń".Poza tym było 5 głów od myślenia trzeba było tylko współpracować.Bardziej realne jest przeżycie w gronie niż będąc samemu;).

[Wszyscy krytykują głupotę ofiar, ale o to w filmie chodziło.]
Głupota w filmach musi być utrzymana na jakimś poziomie,tak żeby głupota nie goniła głupoty.

[Przecież w horrorach typu Masakra Piłą Mechaniczną to postacie też są głupie, ale nikt już się nie czepia.]
Nie widziałem tego filmu to też nie wiem czy bym się czepiał czy też nie...

pozdrawiam

we wszystkich slasherach i horrorach najlepszy jest motyw jak ofiara zaczai sie na morderce - powali go np kijem baseballowym i.... ucieka zamiast go dobic :)))) lol rotfl <hhaahaa> zabojca sie zbiera po kilku minutach i dalej jazda w chowanego i berka. ofiara ucieka a kat ja goni ;]

Zapomniałeś tylko napisać spojler, zakładając temat, bo wszystkie Twoje wywody zostały już przedstawione w filmie przez Brit przed ostatnią pułapką...

To jedziemy:

1) Zarzucasz im brak logiki. Nie zauważyłeś jak Charles próbował rozkminić pułapkę, zanim ruszył zegar? I myślał prawidłowo. To Mallickowi odjechało i rzucił się po klucz, a wtedy wybuchła ogólna panika i każdy próbował ratować swój tyłek.

2) Jigsaw na nagraniu ich zmylił, bo padło pytanie "kto z was odpadnie?" (czy jakoś tak). W ogóle zastanawiam się, czy oglądałeś tę pułapkę..? Tak się składa, że jedna osoba rozbijała słoiki, a laski zbierały klucze i było dokładnie powiedziane, że tylko 3 klucze pasują do otworów.

3) Tu znowu Jigsaw przyciął ich trochę na nagraniu - "kto z was zapełni lukę". Zresztą w tym momencie nie było już innego wyjścia jak poświęcić jedną osobę, bo została ich tylko trójka.

4) Dla mnie trochę bzdura w filmie, ale ktoś na filmwebie zarzekał się, że jest studentem medycyny i możliwe jest spuszczenie z ręki 2,5 litra krwi, więc niech mu będzie. I oboje nie włożyli prawych rąk, tak na marginesie.

1)Zarzucam im brak współpracy który przyczynia się do niepotrzebnej śmierci.[Ok powiedzmy,że jedna osoba chciała dobrze dla pozostałej reszty,ale i tak nic dobrego z tego nie wyszło]

2)Mam teraz ten film u siebie i rzeczywiście jest mowa o 3 kluczach,ale po cholerę od razu się mordować?to już jest jak dla mnie leka przesada.

3)Też to podkreśliłem,że nie było już wyjścia.

4)Dla mnie też bzdura...po dobrym przyjrzeniu się rzeczywiście tylko jedna osoba włożyła prawą rękę.

Podsumowując
Piła 5 jakoś nie powala swoim kunsztem.
Można powiedzieć,że jest tylko OK.
5/10

Postaw się w ich położeniu, budzą się na jakimś zadupiu, nie znają się nawzajem (nie licząc Charles'a, który wiedział coś o każdym), są podłączeni do urządzenia, które po minucie ciachnie im głowy. I zanim zdążą coś ustalić, jeden paranoik wali do przodu i uruchamia zegar. Dla mnie to normalne, że w obliczu śmierci każdy próbuje uratować siebie. Działają instynktownie, nie ma czasu na racjonalne myślenie... W drugim pomieszczeniu - po co się mordować? Bo wierzyli, że tylko 3 osoby mogą przeżyć tę pułapkę, dlatego Charles działa logicznie - chce wyeliminować najsłabsze ogniwo, strachliwego Mallicka.

A z tym, że film jako cały jest taki sobie, się zgadzam. Ale czego wymagać od 5-tej części..?

Tego,że mogła być ostatnią częścią,która by wszystko wyjaśniła.

Od 2 lat albo i lepiej wiadomo, że będzie VI części, więc chyba mało kto liczył, że V wszystko wyjaśni..