Jak to w serialach bywa tak i tu mamy kilka wyjaśnień niedopowiedzeń z poprzedniej części (pudełko) i powrotów ala moda na sukces (agentka Perez), ale same zwroty akcji nie robią żadnego praktycznie wrażenia. Rozwiązania tej historii można się domyślić bardzo szybko, a co za tym idzie napięcia jest też mniej.
Nawet pod względem brutalności jest coraz słabiej- mocny początek, a potem już tak krwawo nie było.
A więc tendencja mocno spadkowa. Tym bardziej nie dziwi mnie fakt nakręcenia kolejnej części w 3d. Technologia przyciągnie widzów do kin i umiejętnie zamaskuje wszelkie słabości filmu (mało wymagający widzowie na samą myśl o 3d posikają się ze szczęścia)