Piła VI

Saw VI
2009
6,1 49 tys. ocen
6,1 10 1 49480
4,5 12 krytyków
Piła VI
powrót do forum filmu Piła VI

Murzynka ...

użytkownik usunięty

kto widział ten wie, jak wyglądała gra Murzynki z kolegą po fachu.
Przeżyła i niby zdała test. W szpitalu przyznała się do "winy" wyrażając jakaś tam skruchę po czym zapytana o to czy czegoś się nauczyła zapytała Hoffmana czegoż się miała nauczyć. Jak powinien wobec tego Jigsaw czy Hoffman postąpić ? Zafundować jej kolejny test ? Poddać jej życie ocenie komuś innemu , odpuścić bo wykazała się wola życia ? Czy jej test nie był ich porażką ?

ocenił(a) film na 9

Simone ma pojawić się w "Pile VII" więc niewykluczone, że przejdzie kolejny test.

moim zdaniem powinna być kolejna próba. Wola zycia nie wystarczy

michalzawiski

pfff przecież to jasne że to było takie udowodnienie że jednak te gry to nie są do końca dobrym rozwiązaniem, w końcu obciął jej cały narząd to jakiś sadysta, przecież można też robić takie gry tylko dużo bardziej humanitarne i nie związane z zabijaniem drugiej osoby

bzdety4

"pfff przecież to jasne że to było takie udowodnienie że jednak te gry to nie są do końca dobrym rozwiązaniem" a słyszałeś cokolwiek o terapi szokowej? "w końcu obciął jej cały narząd to jakiś sadysta" nikt jej nic nie obcinał, sama sobie obcieła." przecież można też robić takie gry tylko dużo bardziej humanitarne i nie związane z zabijaniem drugiej osoby" wtedy nikt by sobie z tego nic nie robił.

użytkownik usunięty
michalzawiski

a tak to uważasz, że coś sobie z tego robią? Bo ja nie.

Patrząc na całą serię - ile osób przeżyło swój test i w jakiś ZNACZNY sposób się zmieniło? Mam na myśli tych, których poznaliśmy dalsze losy.

- Amanda? nie sądzę - na dodatek miała sporo racji mówiąc, że nikt się nie zmienia.
- Hoffman? (jeśli zakładamy, że retrospekcja z 5 ze strzelbą miała go czegoś nauczyć) - również nie, o czym świadczy końcówka 6.
- Matthews? raczej nie - skatowanie Amandy (co było akurat typowo ludzkim odruchem w akcie desperacji) - a jego zachowanie jak już stał na lodzie spowodowane było już totalnym, psychicznym zniszczeniem.
- Jeff, Rigg, Strahm? - nie nauczyli się niczego
- Simone - scena w szpitalu wyraźnie pokazuje, że nie

Jedynie losy dr Gordona i efekty jego testu są nieznane co mam nadzieje wyjaśni w końcu 7 część.

Amande zgubiły emocje, Hoffmann poprostu lubił zabijać, retrospekcja to raczej uczenie go emocjonalnego chłodu. Hoffman uważał, że nie musi mieć testu, bo bierze życie na poważnie, to go zgubiło. Mathews od poczatku był zniszczony. Strahama zgubiła ciekawość, jeffa nienawiść, a rigga obsesja. Simone no cóż są i tacy,którzy wolą brnąć dalej w swoje, ale nie chodziło mi o zmienianie, tylko o docenienie czegoś. Przecież gry miały nauczyć życia, wszyscy ci którzy przegrali poprostu nie umieli go docenić, albo na nie nie zasłużyli, zawsze gubił ich grzech. z amandą nie byłbym tego taki pewien, zważywszy na to co mówi w pile II.a końcówka piły III świadczy moim zdaniem o zbyt emocjonalnym podejsciu Amandy do tych gier. Ona się poprostu do tego nie nadawała, czego nie mozna powiedziec o Hoffmanie. mam nadzieje, ze w VII to on będzie kontynuował grę, Jill jakos nie pasuje mi do tej roli, tym bardziej, ze zauważyłem, ze ona takze podchodzi do tego zbyt emocjonlnie, o czym zresztą świadczy końcówka piły 6

użytkownik usunięty
michalzawiski

Nie musisz mnie uświadamiać co kogo zgubiło bo wystarczy obejrzeć film aby do tego dojść (chociaż niektórzy po kilku seansach dalej nie pojmują).

Próbujesz na siłę każdego usprawiedliwiać. Tak jakby ta gra to miało być zbawienie dla nich.

Słabsi polegli podczas gry, Ci co posiadali siłę przetrwania potrafili wyjść z nich w miarę cało, ale ostatecznie (chociaż co po niektórzy próbowali) wracali do punktu wyjścia. Niektórzy ludzie się nigdy nie zmienią i tyle - a cały sens gry Jigsawa to wyłącznie czysta teoria (jest brutalna, w miarę nowatorska, widowiskowa - i to właśnie przyciąga widzów) w praktyce odzwierciedlenia jakoś nie widzę.

ja nikogo nie usprawiedliwiam takie sa fakty. są wyjatki od reguł mówie tu o simone. Ogólnie rzecz ujumujac jak to jhonn mówił nie narodzisz się od nowa jesli nie otrzesz się o smierć.

użytkownik usunięty
michalzawiski

Nie, nie, nie. Tak naprawdę rodzi się jedno pytanie. Czy punkt widzenia Jigsaw jest również punktem widzenia Michała. Zamiast spierać się o to, czy Michał tłumaczy nam akcję lub prezentuje Johna, wystarczy zapytać czy on się z tą postacią zgadza :-)

tak ja się zgadzam z tą postacią. I mimo tego , że nie pochwalam tego co robi, to jednak postać jigsaw'a rozumiem.

użytkownik usunięty
michalzawiski

To chyba dobry moment na kolejne pytanie.
Wydarzyło się w twoim życiu coś co kłania Cię do wiary w skuteczność takich metod ? Co Cię przekonuje ? Czyjaś fizyczna niepełnosprawność, wypadek, jakieś doświadczenia ?
Zdefiniuj tez proszę pojęcie " doceniać życie "

tak wiele rzezcy sie wydarzyło i wypadki, i śmierć i niepełnosprawność fizyczna. kiedys zajmowałem sie niewidomym. ten pan dopiero po utracie wzroku docenił to co stracił. obserwowałem ludzi, którym przytrafiły się rózne, za każdym razem wychodził z tego inny człowiek. Doceniać życie znaczy umieć cieszyc się każdą chwilą. Pamiętasz te scenkę, kiedy jhonn mówi do detektywa Matthews'a " czy gdyby ludzie wiedzieli, że niedługo umrą, to delektowaliby się szklanką wody?" niby błaha rzecz, a cieszy. doceniać znaczy nie zatruwać zycie zarówno innym jak i sobie, dzisiaj wielu z nas nie potrafi docenic tego co ma. jest taka piosenka Golden Life "Życie choć piękne tak kruche jest
Wystarczy jedna chwila by zgasić je
Życie cho piękne tak kruche jest
Zrozumiał ten kto otarł się o śmierć
" ciekaw jest jak odniesiesz się do tego.

tak znam parę ludzi, którzy się zupełnie zmienili po traumatycznych przeżyciach. doceniać życie znaczy umiec cieszyć się chwilą. pamiętasz scenke kiedy Jhonn mówi do detektywa matthews'a " czy gdyby ludzie wiedzieli, ze niedługo umrą delektowaliby się szklanką wody?" taka błaha rzecz, a jak potrafi cieszyć. Wiesz jest taka piosenka Golden Life "Życie choć piękne tak kruche jest
Wystarczy jedna chwila by zgasić je
Życie cho piękne tak kruche jest
Zrozumiał ten kto otarł się o śmierć
"ciekawe jak do tego się odniesiesz?

użytkownik usunięty
michalzawiski

Hmm, cieszy Cię dyskusja ze mną i innym na forum ?
Nie zgadzam się, z tym monopolem na prawdę o życiu według proroka Jigsaw.
Mało tego , ja myślę , że to rozwój tej konkretnej choroby nowotworowej i jego wrodzone zaburzenia sprawiły, że on myślał ,że jego prawda jest prawda uniwersalną dla każdego człowieka.

wiesz lubie sobie podyskutowac. To fakt nowotwory mózgu mogą wywołać różne zachowania u człowieka, ale w przypadku Jhonna, to chyba jednak sama przyznasz, że narodził sie jak gdyby nowy człowiek?

użytkownik usunięty

Dostrzegam 2 pozytywy : pomimo to, że już był umierający poddał się testowi oddając swoje życie pod ocenę Jeffa. Wybaczył Cecilowi nieumyślne spowodowanie śmierci nienarodzonego dziecka. Ale sama konsekwencja w działaniach nie potwierdza ich słuszności.

co masz teraz na myśli, bo nie bardzo rozumiem?

użytkownik usunięty
michalzawiski

Dopisałam się nie pod tym tematem :-/

za krótki <br/>