Piła VI

Saw VI
2009
6,1 49 tys. ocen
6,1 10 1 49483
4,5 12 krytyków
Piła VI
powrót do forum filmu Piła VI

Serie "Saw" zna chyba każdy fan thrillerów tudzież horrorów.
To za sprawą świetnej jedynki która można tak powiedzieć wywróciła dotychczasowe mniemanie o krwawych filmach z tego typu. Lecz nie o niej chcę napisać a mianowicie o najnowszej części czyli "Saw VI".
Fabuła filmu zaczyna tam gdzie kończy się fabuła "Saw V", Hoffman przeżył i kontynuuje dzieło zniszczenia a raczej dzieło resocjalizacji w krwawym stylu. Tutaj najnowsza odsłona nie odbiega od poprzednich już pierwsza scena ukazuje nam krwistość i brutalność, a wszystko dla odkupienia.
Film ma pewne plusy które jednak wyleciały mi z głowy więc zacznę od minusów. Scenariusz mianowicie mogę porównać do polskich dróg, pełno dziur i głupoty, tak naprawdę nie wiem czy tzw. detektyw łapał osoby nie sprawne umysłowo, z większości pułapek można było wydostać się bez szwanku oszukując konstruktora tak jak np: scena gdy Debbie leci przez korytarz pełen pułapek aby uratować się i pomaga jej w tym William(o ile dobrze pamiętam) puszczając na siebie strumień gorącej pary tylko że barierki które mu przeszkadzają są niskie lekka gimnastyka i mógłby siebie przy tym nie ranić otwierając zawór z boku, następnie kiedy cudownie oswobodzona(nie do końca) kobieta odkrywa że klucz do jej pasa śmierci ma zaszyty w sobie ten który jej pomagał łapie piłę i chce go rozpruć zamiast np: rozciąć swój pas który następnie ją uśmierca. Takich głupot jest w tym filmie co nie miara, na dodatek nie zostało wytłumaczone skąd owe pomysły Jigsawa na tortury oraz fundusze na realizacje i jakim cudem zdołał skołować sieć piwnic "torturrehunt" bo w każdej części mamy do czynienia z innym budynkiem zazwyczaj piwnicą. gra aktorska no cóż chyba tylko Tobin Bell grał jakoś tak średnio na jeża bo reszta kompletnie nie przekonująca w szczególności kiedy ma już się wydać to co robi Hoffman ten ani się nie denerwuje ani nie obmyśla planu zgładzenia osób które znają jego sekret tylko ma minę macho i czeka do ostatniego momentu. Muzyka to już standard czyli cały film nie zwracasz na nią uwagę a pod koniec już lekko stary motyw przewodni.
Tak naprawdę oprócz krwi i flaków ten film ma do zaoferowania jeszcze tylko dość zaskakującą końcówkę niestety okupioną paroma kolejnymi błędami w scenariuszu, i scenę gdzie 6 osób jest na tak zwanej karuzeli, przynajmniej ona miała coś więcej w sobie i pokazywała do czego ludzie są zdolni(mam na myśli perswazje słowną) aby kogoś przekonać. Niestety film jest makabrycznie mizerny i podsumowując go daje mu notę 3/10 i mam nadzieje nie ujrzeć kolejnej odsłony(choć jak wyjdzie to z ciekawości obejrzę).