Dzisiaj w nocy byłam na festiwalu horrorów we Wrocławiu i puszczali "Piłę VI" premierowo. Nie dość, że jest przewidywalna, to tak samo obrzydliwa jak poprzednie, a do tego z tematu zostało wyciśnięte tyle, że można się porzygać. Przyznam, że pierwsza część mi się nawet podobała, niestety następne to pomyłki i już chyba tak zostanie...