Chyba raczej całonocny. Bo nikt by w dzień maratonu Piły raczej nie dał. Np. że o 21 się zaczyna Ok dobra Piła, piła 2, Piła 3, kolacja (niektórzy nie zjedzą xd), piła 4, Piła 5 (pod koniec filmu niektórzy zasypiają, Piła 6, koniec piły, większość - O_O Już była?
Nikt by raczej nie poszedł, chyba, że niektórzy co szybko nie zasypiają np. ja xd
Myśle, że taki maraton kinowy można by zakończyć nawiązując do Bękartów Wojny, jeśli wiecie, co mam na myśli.
Chociaż Piła się pogarsza z kolejnymi częściami, to baaardzo chętnie zobaczę tą VI ;). I na maraton też chętnie bym się wybrała. Do Krakowa najlepiej.
widzem ze Kraków żądny krwi ;p
trzeba by napisać do jakiejś sieci kin w tej sprawie - polecam helion albo cc, ale niestety to multikino glownie ma maratony ;/