a ja myślę, że Seb był po prostu świrem i dlatego w to uwierzył.
co do "trupa" na środku - oni go nie ruszali, mógł mieć pod sobą dziurę tam coś miękkiego i sobie odddychać:P
a jigsaw po to powiedzial adamowi, ze klucz jest w wannie, bo wiedzial ze klucz splynie! to tak jak z ta facetką, gdy wstała, zegar zaczął liczyć jej czas

Hmmm to nie tak.
Goianu napisał, że to Gordon zapalał światło. Z tym się zgodze zapalił je i zgasił dwa razy. Ale nie na początku. Podczas gdy Jigsaw elektryzuje Adama po raz drugi pokazana jest scena gdy robi to pierwszy raz, jak "elektryzuje" Gordona a potem jest ujęcie z zapalającymi się pod sufitem świetlówkami i dr Gordon trzymający się jakiejś rury mróżący oczy i osłaniający się ręką. W tym czasie nie mógł zapalić światła. Jigsaw nie mógł pozwolić żeby cała zabawa popsuła się bo nikt nie znalazł włącznika. Takie jest moje zdanie.

Co do zdjęć to być może rzeczywiście nie są one identyczna. Aż tak dużo razy filmu nie oglądałam więc nie mogę powiedzieć na sto procent. Są jednak bardzo podobne.

Co jednak do "Kolejne.. Jigsaw nie był gotowy do sprintu, powoli, z trudem wstał i wolnym posówistym krokiem opuścił to pomieszczenie" To bez komentarza i radze jeszcze raz przeczytać powyższe wypowiedzi.


Pozdrawiam

Uff. trochę sie naczytałem od początku :D. Jeszcze ktoś czegos nie kuma? :], niektóre wasze pytania wydają mi sie nieco śmieszne ,wystarczy 5 sekund pomyśleć i się znajdzie odpowiedź np. z tym sprintem. Wiadomo przecież ,że jak się leży sztywno przez 8 godzin to później się raczej nie wstanie w sekunde i nie ubierze nart i nie skoczy jak Adam Małysz :). Choć ja i tak podziwiam Jigsaw'a ,że wstał ,bo ja jak kucam przy fajce 5 minut to później się podnieśc nie umiem :D. Ale w sumie każdy ma prawo zakładać topici ,ja też się troszkę więcej dowiedziałem dzieki temu. Ale na niektóre wasze pytania to wogóle bym nie wpadł ,że można wogóle o tym pomyśleć hehe. Pozdro ;)

a mnie ciekawi dlaczego Adam nie utopil sie w wannie na samym poczatku? :) Przeciez byl calkowicie zanuzony pod woda i byl czyms oduzony?! Zabojca nie mogl go ot tak sobie wlozyc i wiedziec, ze zachwile sie obudzi, a on w tym wczasie sie polozy i bedzie udawac trupa (musialo by to trwac nie wiecej niz minute, bo juz by bylo po gosciu...), a przeciez pare minut (lub parenascie) wczesniej obudzil sie doktorek, ktory mowi mu ze nie ma sensu wolac o pomoc bo go nikt nie uslyszy (napewno wczesniej sam probowal).

Nierozumiem dlaczego ten film ma taką wysoką ocenę...reżyser mógł obejrzeć z 4 razy ten film i wyeliminować kilka olbrzymich błędów!!!!