Z założenia kolejny niespecjalny film dla amerykańskich nastolatek ze wszystkimi z tym związanymi plusami i minusami. Czyli jest kopciuszek, jej przyjaciółki, wymalowane lale, książe z bajki, braciszek przygłup, jeszcze głupsi kumple i oczywiście... happy ending z pocałunkiem na koniec. Mielibyśmy więc kolejną głupią amerykańską bajkę dla rozpieszczonych dziewczynek, gdyby nie to, że jest ona jak najbardziej strawna, śmieszna i... w pewnym sensie oryginalna. A więc jest DOBRZE i na moje oko, nie więcej niż 6.