W " Pianiście " jest jedna głupkowata scena gdy Szpilman spotyka Niemieckiego oficera któremu pużniej zawdzięcza życie niemiec pyta go czy jest Żydem a on mówi że tak przecież Szpilman mimo że głodny wiedział z kim gada i co on może mu zrobić
W sumie nie rozumiem twojej wypowiedzi... Może napisz to jakoś inaczej bo jak zwykle nie kapnęłam xD
Chyba chodziło o to, że Szpilman powiedział, że jest żydem, mimo tego, że na pewno wiedział jakie mu grożą konsekwencje. I w sumie ma rację. Nawet wycieńczony powinien był skłamać. Mimo wszystko słowo śmieszna nie pasuje przy takim filmie. Może nazwać to niedopatrzeniem ?
Pozdrawiam i zapraszam na mojego bloga
Ludzie nawet w obliczu niebezpieczeństwa nie potrafią czasami skłamać. Strach paraliżuje.
no chyba że...
Ale moim zdaniem, jakby się nie przyznał że jest Żydem to by chyba gorzej skończył, bo zarówno Szpilman jak i Brody :) mają urodę "żydowską", więc nie dałoby rady oszukać szwaba...
Dzięki za wyjaśnienie :)
no, racja. Pozatym Szpilman wolał nie kłamać, skoro i tak cokolwiek by powiedział, na 95% skończylby... nie za ciekawie. Aha, proszę o wyjasnienie, czym sie charakteryzuje uroda 'żydowska'? Bo chciałabym wiedzieć :)
hmmm... jakby to zdefiniować... kruczoczarne włosy (prawdziwi bruneci nie myląc z szatynami xD), na ogół sa wysocy... nie ubliżając Brody'emu, mają także charakterystyczne nosy :^). Nie mówię, że wszyscy tak wyglądają, ale większość chyba raczej na pewno xD. Zaraz dostanę jakiś koment za tę wypowiedź, że Zydzi tak nie wyglądają ...
dzieki za opis :) wiadomo że to tylko takie uogólnienia... tak samo jak można uogólnić że wszyscy użytkownicy filmwebu są mili i pomocni... ;)
no na bank wszyscy sa bardzo życzliwi, przede wszystkim się nie kłócą i nie piszą bezsensownych tematów xD. Hmmm... Brody świetnie zagrał Szpilmana (tak wracając do tematu tematu xD).
Mam ten film na DVD. I kiedy niemiecki Oficer pyta szpilmana czy jest zydem on milczy. Więc sobie nie wymyślaj. A poza tym słowo śmieszne nie jest na miejscu :P Pozdrawiam
Serio masz na DVD? Łał.
A nie trzeba użyć słów, by czemuś zaprzeczyć lub coś potwierdzić. Wystarczy kiwnąć głową, wiesz? To właśnie robi Brody w tej scenie.
Faktem jest, że Szpilman nie mógł zaprzeczyć. Pytanie o narodowość było retoryczne.
Twój sarkazm jest zbyteczny. Przedmówca miał na myśli, że mając w domu DVD może w każdej chwili sprawdzić daną scenę, a nie w przypadku obejrzenia w kinie odwoływać sie do pamięci. Nie wszystko musi być napisane wprost.
tak to jest jak ktoś nie czytał książki,na podstawie której nakręcono ten (swoją drogą genialny) film.W książce bowiem,która jest,jak wszyscy wiemy lub nie,autentycznym zapisem wspomnień Szpilmana, wyraźnie napisane,że na pytanie"Czy jest pan Żydem?" ,Szpilman odpowiedział "Tak.".A jej wiarygodności chyba nikt nie zakwestionuje.I to chyba na tyle.
Popieram Jeannie Harper. A poza tym, może pomyślał sobie, że skoro Hosenfeld go od razu nie zabił, to już nic mu nie grozi? A zresztą... ważne że przeżył :)
popieram,jak można stwierdzić, że jest to śmieszna scena?! Ja chyba czegoś nie rozumiem...a co do samego filmu to w istocie jest on odzwierciedleniem wspomnień Szpilmana spisanych zaraz po wojnie. Taka była rzeczywistość. Gdy umiera się z głodu i nie ma nic do stracenia bo brakuje nawet chęci do życia, to nie kalkuluje się co powiedzieć...tak myślę...choć nigdy nie byłam w takiej sytuacji i mam nadzieję, że nie będę...A dla wszystkich twórców filmu wielkie brawa za autentyzm, choć niektórym wydaje się on śmieszny. :P
ja tam osobiscie nic smiesznego w ej scenie niewidze...wydaje mi sie,ze po pierwsze pytanie bylo retoryczne,a dwa to ze w tej sytuacji niemialo raczej znaczenia czy on byl zydem czy nie..
Po powstaniu Warszawa miała zostać "zmieciona z powierzchni ziemi" i w tej sytuacji dla takiego Niemca nie było by znaczenia kim jest Szpilman. Pozdrawiam.