Nie wiem na jakiej podstawie są te opinie, aczkolwiek o gustach nie powinno się dyskutować... więc nie będę oceniał innych i powiem coś o filmie wg. mnie.
Film jest po prostu marny. Tak. Dokładnie. Wiem o czym film miał opowiadać. Znam historię Szpilmana. Ale pokazanie np. Powstania Warszawskiego jako pierdnięcie Panzerfausta i czołgu i koniec, to chyba lekka parodia?!?!?
Wogóle nie ukazano zbrodni Niemców w gettcie! Nie ma tragedii akcji wysiedleńczej, nie ma terroru, Trawniki-manner są tylko przy pocięgu itd.
Rozumiem, że rzecz jest o ukrywającym się Żydzie, ale można było pokazać co w tym czasie dzieje sie w Warszawie, w Polsce...
A co do gry Brody'ego... to ma taki sam wyraz twarzy przez cały film... w King Kongu też. Film przereklamowany.
Popieram ten post. Wszyscy w pewnym stopniu ulegli jakiejś "zbiorowej histerii", jak to zwykle przy tego typuy filmach bywa.
Brody zagrał przeciętnie (spokojnie to tylko moje zdanie) tak jak wspominał kolega powyżej "ma taki sam wyraz twarzy przez cały film".
Powstania w Warszawie to w ogule nie było, tylko kilka strzałów
i koniec...
Film jako całośc prezentuje się może i dobrze, ale spodzewałem się o wiele więcej...