Świetny itd. ale zastanawia mnie co niemcy czują oglądając takie filmy...
Pewnie niektórzy obrzydzenie do swojego narodu..
Film kapitalny. To jeden z tych filmów, które coś mi uświadamiają, coś mądrego do mnie dociera.
A to jest już kwestia sporna. Mniej więcej miesiąc temu byłam na wycieczce na Majdanku, zaledwie na Majdanku. Moja grupa ciągle mijała się w barakach z grupą niemiecką. Przyznam, że intrygowała mnie ich reakcja na te jawne dowody bestialstwa ich przodków, dlatego ciągle ich obserwowałam. Jakież było moje zdziwienie, kiedy starszy pan i zdaje się, jego młody wnuk, zatrzymywali się nad kolejnymi pamiątkami dawnych skazańców i w najlepsze sobie żartowali ze wszystkiego! Wyraźnie zaśmiewali się nad różańcem z chleba, jakby to była jakaś komiczna zabawka... Nie wiem, może nie jestem obiektywna, bo nie darzę Niemców sympatią, ale właśnie tak to odebrałam. I jak mam, będąc bardzo młodym człowiekiem, wychowanym w duchu patriotyzmu i poddańczym stosunku do 'świętej ojczyzny', zapomnieć o tych wielu przerażających swym okrucieństwem, krzywdach jakie nasz kraj odniósł od Niemiec? Tak po prostu mam uczyć się w szkole ich języka i kultury? Oczywiście, nie twierdzę, że cały naród niemiecki zawinił podczas II wojny światowej, bo to zwyczajna bzdura (nie można uogólniać), ale nie mniej jest to ciężkie do zniesienia.
Maro dobrze to opisałaś, niestety taka jest prawda, my mamy zapominać a niemcy drwią sobie z Polaków w najlepsze. Teksty o zapomnieniu, pojednaniu, wygłaszają tylko osoby dyplomatyczne żeby załagodzić obecne stosunki ze szwabami i bron Boże nie zaleźć im za skóre... dla mnie to paranoja , wmawiają nam żeby zapomnieć, wybaczyć, ale kto domaga się o swoje stare tereny z czasów wojny? Niemcy, chcą wysiedlić Polaków z terenów które były okupione ludzką krwią, krwią naszych przodków.
No właśnie. Nie uogólniajmy.
Zachowanie tego starszego pana z chłopcem to przykład na to, że istnieli, istnieją i zapewne długo jeszcze będą istnieć ludzie... głupi, bezczelni, niewrażliwy, ignoranci.
Jednak nie jestem zdania, by na podstawie zachowania takich indywiduów, nastawiać się anty do każdego Niemca.
Zresztą... nasz kraj nie tylko z ręki Niemiec odniósł krzywdy, ale też z rąk naszych braci Rosjan ;)
A i my potrafiliśmy wyrzynać tych i owych... Żydów także Polacy potrafili gnębić. Więc nie narodowość, tylko stopień człowieczeństwa ma tu znaczenie.
Zawsze takie antypatie narodowe, powodowane zaszłościami i krwawą historią, wydawały mi się postawą godną pożałowania. Nic nie mam do współczesnych Niemców, nic nie mam do języka niemieckiego i z chęcią poznałabym kulturę niemiecką nieco lepiej.
Czemu nie?
Nie pielęgnujmy w sobie podskórnej nienawiści. Historii nie zmienimy. Ale przyszłość przed nami! :)
To jest tylko jeden z przykładów i przedstawianie na jego podstawie wizerunku Niemców byłoby niesprawiedliwe. Ja znam takich przykładów dużo więcej, bo mieszkam blisko Majdanka i byłam tam bardzo wiele razy. Reakcje Niemców są jednym z ulubionych tematów poruszanych przez przewodników, zwiedzający zawsze najbardziej zwracają na to uwagę i muszę powiedzieć, że z opowieści i doświadczenia wiem, że to oni najbardziej to przeżywają. Zdarzają się oczywiście przypadki jak ten wymieniony, ale reakcje większości Niemców są bardzo emocjonalne i trudno się dziwić, bo to ich przodkowie wyrządzili to całe zło.Problem tkwi w tym, że niemiecka młodzież nie jest przygotowywana na to co zobaczy- przyjeżdżają do obozów bez wcześniejszego wprowadzenia na lekcji historii i jest to dla nich często ogromny wstrząs. Dopiero po powrocie nauczyciele wyjaśniają im to wszystko- to taka terapia szokowa, moim zdaniem niezbyt dobra. Oczywiście każdy wcześniej słyszał o wojnie, ale nie zdawali sobie sprawy z ogromu tej tragedii wyrządzonej przez ich naród. Nie wiem jak czułabym się w sytuacji, gdybym zobaczyła obóz koncentracyjny, zdjęcia ofiar i nagle zdała sobie sprawę, że mój dziadek czy pradziadek mógł być jednym z oprawców. Od historyczki słyszałam historię młodej niemieckiej dziewczyny, która podczas zwiedzania obozu tak się załamała, że dostała ataku serca. Ledwo udało się ją odratować, bo atak serca w młodym wieku jest dużo bardziej niebezpieczny. Inna osoba, nie pamiętam czy chłopak czy dziewczyna wpadła w taką histerię, że nie można jej było uspokoić i prawie sama zrobiła sobie krzywdę. Osobiście widziałam zanoszących się łzami Niemców oraz ganiających się wokół baraków lub rzucających się kamieniami polskich nastolatków, a co najdziwniejsze widziałam też kilkoro młodych ludzi z Izraela, którzy zachowywali się tak, jakby w ogóle ich to nie obchodziło, a kto jak kto, ale Żydzi powinni najbardziej przeżywać obecność w takim miejscu. Reasumując- nie można uogólniać, bo w każdym narodzie znajdą się dobrzy i źli ludzie, ci na poziomie oraz ci bez krzty wychowania i zgadzam się z wypowiedzią u góry, że nie warto pielęgnować w sobie nienawiści i żyć przeszłością. Wojna zakończyła się dawno temu i nie można pozwolić sobie na nienawiść do któregokolwiek z narodów, bo od tego zaczęły się te wszystkie nieszczęścia, a każdy przejaw nienawiści prowadzi do zła. Niemcy byli sprawcami wojny, ale ich potomkowie nie są temu winni i z pewnością większość z nich czuje się z tym źle. Jak wskazują statystyki odsetek neonazistów niemieckich wcale nie jest większy od tych w innych krajach(a jeszcze niedawno, nie wiem jak teraz, najwięcej było ich w Rosji) i to nimi przydałoby się teraz zająć, niezależnie od pochodzenia, bo mogą wyrządzić jeszcze wiele nieszczęść. Niestety w Polsce także jest ich wielu, sama mam nieprzyjemność znać kilku i najchętniej zamknęłabym ich w archiwum Majdanka i kazała nauczyć się na pamięć wszystkich znajdujących się tam książek, żeby uświadomili sobie jakimi są debilami i kogo chcą naśladować. Myślę, że każdego by to ruszyło.Wiem co mówię, bo sama musiałam czytać tę książki, pisać na ich podstawie referat i do dzisiaj mam traumę.
rzeczywiście reakcje są najróżniejsze i nie można uogólniać tym bardziej, że niestety polska młodzież też czasami zachowuje się fatalnie w takich miejscach. Na Majdanku byłem tylko raz, kiedy chodziłem do ósmej klasy podstawówki na wycieczce klasowej i powiem szczerze, że był to obraz nędzy i rozpaczy jeśli chodzi o zachowanie moich kolegów. Przed wyjazdem nauczycielka uczulała, że w tym miejscu można nawet zasłabnąć z wrażenia i bała sie czy nie przeżyjemy tego za bardzo, tymczasem było zupełnie odwrotnie. Robienie sobie jaj i żałosne zachowanie godne największego wstydu. Do takiej dojrzewającej młodzieży i to jeszcze w grupie w zasadzie nic nie trafia, górę nad wszystkim bierze chęć popisania się przed rówieśnikami, w każdym razie wówczas okazało się że nie dorośliśmy wtedy jeszcze do odwiedzenia takiego miejsca.
a co mają czuć?
To nie ich wina, nie oni żyli w tych czasach i nie oni wyrządzali te krzywdy.
Co prawda, zdarzają się ludzie wrażliwi, patrioci, którym jest chyba trochę żal, że ich naród to sprawca tej bolesnej przeszłości.
Jednak myślę, że raczej ich stosunek jest do tego obojętny.
Propos Majdanku, był ostatnio zjazd młodzieży.
Zachowania Niemców i Żydów były jednakowe - zupełna obojętność :)
ja się też zastanawiam co czują Ukraińcy albo Litwini, kiedy zdarzyło im się przeczytać wspomnienia Szpilmana,(Niemcy sa juz przyzwyczajeni i oswojeni w jakis sposób z tym że ich przeszłość nie była chlubna) bo prawdę mówiąc po nich pojechał w swojej książce bardziej niż po Niemcach, głównie po Ukraińcach. W filmie tego nie ma, Polański oszczędził tego sobie ( a raczej tym nacjom) ale we wspomnieniach ile razy nie pojawia się hasło Ukraińcy (rzadziej Litwini) tyle razy mamy do czynienia z czynami po prostu rodem z dna piekła.
Specjalnie nawet odkopałem fragmenty gdzie Szpilman wprost wyraża swój brak szacunku już nawet nie do jednostek ale do całych narodów ukraińskiego czy litewskiego, pisze tak:
"W każdej wojnie wypływają na powierzchnię grupy narodowościowe, które są zbyt tchórzliwe, by walczyć otwarcie, i zbyt nędzne, by odgrywać jakąkolwiek samodzielną rolę polityczną, wystarczająco zaś niemoralne, by przyjąć rolę płatnych katów przy jednym z walczących mocarstw."
A więc opinia druzgocąca lecz jak wielka złość a wręcz nienawiść musiał czuć kiedy pisał o wyczynach policjantów z tych krajów między innymi takich:
"A zaczęło być nawet jeszcze gorzej, gdy w następnych dniach do akcji
wciągnięto Litwinów i Ukraińców. Byli podobnie przekupni jak policja żydowska, ale w inny sposób. Brali łapówki, ale gdy tylko je otrzymali, mordowali ludzi, od których wzięli pieniądze. Mordowali szczególnie chętnie: dla sportu lub by ułatwić sobie pracę, dla treningu
w strzelaniu albo po prostu dla rozrywki. Zabijali dzieci na oczach matek i bawili się, widząc ich rozpacz. Strzelali do ludzi w brzuch, by obserwować, jak się męczą, lub kilku z nich rzucało z pewnej odległości granaty w kierunku ustawionych w rzędy ofiar, by sprawdzić, kto
lepiej trafia." - to jednak nie jedyne ich wyczyny opisane w jego wspomnieniach