Film z technicznego punktu widzenia na 8/10, ocena obniżona na 7/10 za:
1. aktorzy mówią po angielsku,
2. tylko Żydzi cierpieli w tym filmie, Polacy mieli raj,
3. w połowie filmu zacząłem patrzeć na zegarek,
4. odstępstwa od książki,
5. muzyka, bądź też jej brak,
6. nie wywołał emocji, nie śmiałem się, nie przestraszyłem, nie płakałem, nie 'zdziwiłem', wzruszyłem się jedynie gdy na koniec wśród ruin Warszawy zabrzmiał Mazurek Dąbrowskiego,
6. po tak wysokim miejscu w rankingach i tylu nagrodach oczekiwałem czegoś lepszego.
Pozdrawiam.
Zgadzam się z Tobą całkowicie, ale z racji Twojego podpunktu numer 2, moja ocena jest o oczko niższa. Pozdrawiam!
Brak muzyki?
Nie będę się odnosić do reszty podpunktów, bo już nie pamiętam szczegółów tego filmu ale jak można cokolwiek zarzucić muzyce?
Proponuje zapoznać się z ruskim kinem. Tam cisza aż wwierca się w uszy.
Ale w Pianiście muzyka jest jednym z ważniejszych atutów filmu.
Aż pozwolę sobie skomentować, bo mam wrażenie iż trochę na wszystko to zbyt płytko patrzysz :)
1. Film nie był kręcony w Polsce i ciężko oczekiwać by Adrien Brody czy inni aktorzy uczyli się ról po Polsku specjalnie dla polskich widzów... nawet to może być swego rodzaju plus. Adrien wspaniale wczuł się w rolę. gdyby film kręcono w Polsce zapewne produkcja nie byłaby tak dobra aktorsko. Czyli coś za coś.
2. Cóż jak to nieraz podkreślam - Subiektywizm. Film przedstawiony był z punktu widzenia Szpilmana, a jemu po wyjściu za mury getta nawet największy koszmar wydawałby się rajem w porównaniu z tym co widział codziennie na ulicach getta.
3. To już nie wina filmu a twoja i tego kiedy go oglądasz ;)
4. Zwykle tak bywa. Chyba nie znam żadnego filmu, gdzie by ich nie było :)
5. Muzyka? Najpiękniejsza na świecie. Pod względem muzyki jeden z najlepszych filmów jakie widziałem. To ona sterowała nastrojem i wręcz całym filmem. (może po prostu nie lubisz klasyki?)
6. Przykro mi. Może zabrakło Ci nieco wrażliwości? Bo ja mimo iż jestem dorosłym facetem płakałem na tym filmie i nie wstydzę się tego... Wzruszyłem się zwłaszcza na scenie spotkania Szpilmana z oficerem. Choć w innych wielu momentach film również mocno chwytał mnie za serce. To przykre i smutne, że nie umiesz wydobyć z siebie tych emocji. Choć cieszę się iż chociaż jedna scena Cię wzruszyła. To bardzo dobrze :)
7. Ja paradoksalnie oczekiwałem czegoś gorszego, bo z natury wysoko oceniane filmy mnie rozczarowują (np. "Zielona Mila"). Ten mnie oczarował. Wyprzedził nawet oczekiwania... Jeśli można spytać czego oczekiwałeś? I czego Ci zabrakło?
Ja tylko dopowie, że zawsze dziwią mnie argumenty iż film jest różny od książki i to na minus. Film to film, książka to książka, nie łączmy tego. Najgorsze filmy był by wtedy, gdyby na siłę starano się stworzyć wizualną kopię książki. To byłyby dramat. Oceniajmy film.
Jak nie był kręcony w Polsce ? Był, przecież w filmie pojawia się cała masa polskich aktorów (Cezary Kosiński, Marian Dziędziel, Katarzyna Figura w krótkiej scenie, Krzysztof Pieczyński i inni) no i na końcu filmu jest adnotacja, że zdjęcia kręcone były w Warszawie, Babelsbergu i Juterbog. Wszyscy statyści filmowi to Polacy, a na koniec reżyser dziękuje mieszkańcom warszawskiej Pragi za cierpliwość i kooperację.
Film według mnie był przyzwoity, ale jednak czegoś zabrakło, ciężko powiedzieć czego, czy upodlenia ludzi pod okupacją niemiecką (zarówno Polaków jak i Żydów), zresztą, żyd (z małej litery, bo w tym kontekście nie jako narodowość ale osoba wyznająca judaizm) i Polak to pojęcia się nie wykluczające, można być i tym i tym, co też Szpilman uosabiał, przecież wychodząc ze zrujnowanego domu nie krzyczał - jestem Żydem (a poznali by i tak, po doskonałej znajomości polskiego), tylko "jestem Polakiem".
Tym niemniej, film naprawdę mógł być kręcony po polsku, a przynajmniej większość głównych aktorów (rodziny Szpilmana) mogła być grana przez Polaków. Rola Brody'ego - świetna, pasował idealnie, jednak sam film nie wybijający się ponad stan średni. Zresztą, w scenach gry na pianinie widać było, że aktor nie umie grać i to inna osoba robi tą pracę.
co do 2, obawiam się że Ci polacy co byli przedstawieni w filmie byli tak na prawdę volskdojczami, także oni mieli raj...