To, ze ukazuje problemy, ktore nas nie dotycza to chyba nic nadzwyczajnego i nie swiadczacego o tym, ze film jest bardzo dobry. Jest mnostwo filmow o tej tematyce...

Właśnie. Moim zdaniem film jest dobry nie z tego względu:/ Wydawało mi się, że tematyka II wojny jest trochę oklepana, ale ten film pokazał to od innej strony. Zawsze oglądając filmy wojenne/ o wojnie/ z akcją rozgrywającą sie w czasie wojny widziałam tam tylko walkę (taratatatata! bang bang!! BUM!!). Zawsze bohaterstwo i przyjaźń. Głównie na tym opierały się te filmy. Najczęściej pokazywały rzeczywistość w obozach koncentracyjnych itp. A to jest to zrobione trochę od innej strony. Widzimy człowieka "na wolności" i zastanawiamy się czy nie lepiej byłoby na jego miejscu umrzeć z rodziną w komorze gazowej, niż przezywać to co on przezywał w samotności, pozbawiony wszystiego i wszystkich. Dużym minusem filmu był mimo wszystko brak jakiejkolwiek wielowątkowości. Wszystko toczyło sie wokół jednej osoby, co momentami było troszeczkę nużące. najbardziej szokujące dla mnie było ostatnie pół godziny filmu. Obraz zniszczonej Warszawy...niewiarygodne. Brafka brafka dla scenarzystów i efektowców. Noi zaskakująca rola niemieckiego oficera... Mistrzowski moment gry na fortepianie...aż mi wtedy ciary po plecach przeszły. Jak to ja...poryczałam sie:/:)
Aha...i jeszcze minusik mały za to że cały czas przewijała się gdzieś jedna i ta sama ścieżka dźwiękowa. Wkurzała mnie ta melodyjka. Nie mówię o grze na fortepianie tylko o muzycznym tle filmu. Całośc: 8/10

Popieram, film jest naprawdę niesamowity :-). Adrien Brody świetnie zagrał Szpilmana... Pozdro