Cholernie się cieszę, że mamy takiego reżysera jak Polański, który potrafił tak doskonale pokazać wszystkim ludziom tragedię żydów na ziemiach polskich. Coś niezwykłego, ta precyzja, ten dramatyzm, to bogactwo charakterów i ludzkich tragedii(np. kobieta pytająca o męża, Izaaca Shermana) i ta dbałośc o każdy najdrobniejszy szczególik(chociażby puszka ogórków).
Po obejrzeniu tego filmu siedziałam zamyślona na napisach końcowych.