Wiedząc, że cała jego rodzina zginęła, a on uchował się dzięki znajomości. Potem, po zakończeniu wojny, przez prawie sześćdziesiąt lat, przecież musiał mieć ich wszystkich w pamięci... I że potrafił z tą świadomością żyć?
Kazdy ma cos do przepracowania w zyciu. Czasami, trzeba urodzic sie kilka razy by cos poddac.
Nie bardzo rozumiem drugiej części Twojej wypowiedzi.