Pianista czy Katyń...? Który z filmów według Was jest lepszy i pełniej, realistyczniej pokazuje tragedie i prześladowania Polaków oraz zachowanie zaborców? Osobiście za o wiele lepszy uważam film "Pianista". "Katyń" mnie zawiódł .Spodziewałam się czegoś lepszego gdyż temat zasługiwał na lepsze jego ukazanie. Nie będę wchodziła w szczegóły gdyż nie taki jest temat.Moją pełniejszą opinie umieściłam przy filmie "Katyń". Jeśli chodzi o "Pianistę" jak dla mnie bardzo dobitnie i wzruszająco pokazuje ludzką tragedie i człowieka przerażonego , ściganego niczym zwierzyna i jego histeryczna walkę o przetrwanie . Pokazane jest okrucieństwo zaborców , które niewątpliwie miało miejsce. Ukazano też ludzi ,którzy okazali się dobroduszni i dobrzy (nawet wśród zaborców) bo i tacy na pewno wtedy byli.Jestem Ciekawa Waszych opinii! Pozdrawiam :)
hehe dla mnie też zdecydowanie PIANISTA lepszy!! wywarł na mnie dużo większe wrażenie!
Pianista opowiada o historii wojennej żyda-cywila usiłującego przeżyć w okupowanej Warszawie. Katyń to nieco bardziej zawiła historia pełna retrospekcji ale głównie odnosząca się do fałszowania historii w powojennej Polsce przez komunistów i ich przyjaciół Rosjan. Wydaje mi się że oceniacie film przez pryzmat akcji, a w tym rzeczywiście Katyń może nie wydawać się zbyt błyskotliwy i nie może równać się z Pianistą. Nie to jednak było zamiarem Wajdy. Ofiary zbrodni katyńskiej są tam od początku filmu przetrzymywane w niewoli. Nie ma tam spektakularnych zwrotów akcji ani ucieczek, bo nie taka była prawda historyczna. Katyń odziera z fałszu oficjalną komunistyczną wersję tych wydarzeń.
Moim zdaniem tych filmów nie można porównywać. Jako film akcji lepiej się sprawdza Pianista. Natomiast Katyń fenomenalnie splata kilka wątków dla pokazania wydarzeń sprzed kilku do kilkudziesięciu miesięcy. Fenomenalna konstrukcja i uważam że lepiej tego nie można było zrobić.
Na koniec jeszcze odniesienie do pierwszego zdania. Który pełniej i realistyczniej pokazuje tragedie i prześladowania Polaków oraz zachowanie zaborców? Oba robią pod tym względem wrażenie, natomiast różnica jest taka, że Pianista dawkuje nam okrucieństwo przez cały film, tymczasem Katyń trzyma nas w napięciu do samego końca, aby ostatnią sceną wbić w fotel i pozostawić w szoku na długie godziny. Tu nie ma happy endu.
Dziękuje Wam za wasze wpisy. Cenie i szanuje zdanie każdego z Was. Ostatnia wypowiedz bardzo interesująca.Skłania do przemyśleń. Pozdrawiam!
Zdecydowanie "Pianista". Świetny, solidnie zrobiony film. Ukazuje jak traktowani byli Żydzi w czasie okupacji hitlerowskiej, to jak odebrano im nie tylko majątek ale także (a może przede wszystkim) godność. Natomiast "Ktayń" nie zachwycił mnie ani trochę. Jest przeciętny. W dodatku w większości akcja toczy się w Krakowie... Spodziewałam się zdecydowanie czegoś więcej.