Owszem film był dobry, nie podobało mi się jednak zachowanie głównego bohatera, gdy na początku powiedział twardo, że nie opuści Polski i zostaje (można było odnieść wrażenie, że nie opuści Polski gdyż to jego kraj i uważa się za patriotę). W późniejszych fragmentach filmu jego patriotyczna postawa z początku z każdą minutą traci na wartości, Szpilman chowa się jak szczur w mieszkaniach później w opuszczonym budynku na strychu zamiast uczestniczyć w powstaniu, pomóc Polakom i Polsce (przecież uważał się za jednego z nich) i wypędzić Niemców, jego postawa jest żałosna zachowuje się jakby był nie zdolny do walki, a w powstaniu przecież biorą udział młode dziewczyny i chłopcy, którzy oddali życie za kraj.

Tu masz rację wyglądało to dość mizernie, ale cóż czasy tamtejsze a dzisiejsze różnią się a ludzie pozostają tacy sami więc jego celem było przeżycie. Zauważ też jak przejął się tym, że jego rodzina została wymordowana prawie wcale.