Mea culpa, za mało "weszłam w ten film"... Dla mnie to kolejna wstrząsająca opowieść o holocauscie - wspaniale wyreżyserowane, zagrane etc. Jednak zabrakło mi wiele rzeczy, o jakie mogłabym "posądzać" zdobywcę Złotej Palmy... Jest to ekranizacja (mniej lub bardziej wierna, nie mnie warto się o to wykłócać), prócz ogólnodepresyjnego wstrząsu ,dobrego aktorstwa i muzyki nie ma tu nic nadzwyczajnego. Może dla mnie, dziecka kina postmoderny?