Gra aktorska słaba, idea niezbyt dobra. Film pokazuje człowieka który nic nie zrobił dla innych, a przeżył dzięki pomocy. Czy to ma być dla kogokolwiek wzór - człowiek który nic dla innych nie zrobił, nawet nie pomogł temu niemcowi dzięki któremu przeżył. Oprócz tego Polański ominął wiele ważnych wątków z książki. Mimo to raczej powinno obejrzeć się ten film gdyż dość dobrze opisuje czasy wojenne.
nie mógł
Szpilman nawet jeśli chciał pomóc Hosenfeldowi, to nie mógł. A chciał. Po szczegóły odsyłam do książki. Tam wszystko jasno napisali. Ale później kontaktował sie wielokrotnie z jego rodziną, nawet syn Hosenfelda był na premierze filmu w Warszawie.
A co do wzoru - no coż, tutaj akurat jak każdy sam uważa. ale na pewno godne podziwu jest już to, że udało mu sie przetrwać to wszystko.