ogolnie bardzo mi sie podobal. zdjecia, aktorzy itd. ..ale sprobuje poszukac dziury w calym. kilka osob wskazalo na brak przemyslen glownego bohatera. nie czytalem ksiazki ale sadze ze jest lepsza z tego wlasnie powodu. pelniejsza. faktycznie im dalej tym bardziej film staje sie troszke taka dramatyczna ucieczka niemej zaszczutej i zagubionej jednostki. taka konstrukcja moze i ma swoje dobre strony bo bohater nie narzuca nam oceny zadnej sytuacji ale.. sam staje sie troszke niewyrazny i zostaje w tle wydarzen w ktorych uczestniczy. troszke szkoda ale jesli przyjac ze rezyserowi bardziej zalezalo na ukazaniu dramatyzmu tamtych zdarzen nish historii samego Szpilmana to moze sluszna koncepcja. zmieniajac barwy, napewno blednym zarzutem jest "brak polskosci" tego widowiska ktory czesto pojawia sie w komentarzach. wydaje mi sie ze film dobrze umiejscawia Polske i jej obywateli w obliczu tamtych wydarzen. doskonale rownowazy i laczy polsko-zydowskie pochodzenie glownego bohatera a do jego najwiekszych zalet nalezy zaliczyc fakt iz nie ma w nim slowa w naszym jezyku. zyskuje przez to niezmiernie na uniwersalnosci i pod tym wzgledem jest chyba pierwowzorem w swoim gatunku i tematyce. jest przy tym bardzo dojrzalym i odwaznym spojrzeniem na zaglade zydow podczas II wojny swiatowej. swiaczy o tym fakt iz nie co dzien mozna na tak duzym obrazie zza oceanu zobaczyc zyda obwiniajacego swych amerykanskich pobratymcow czy wyrzekajacego sie Boga w obliczu tragicznych wydarzen. bardzo mocny i bardzo dobry. na pewno trzeba zobaczyc.