Pianista

The Pianist
2002
8,3 613 tys. ocen
8,3 10 1 613248
7,9 67 krytyków
Pianista
powrót do forum filmu Pianista

niedobrze

ocenił(a) film na 4

Pianista był nudny i tendencyjny... Bardzo ułożony politycznie, nikogo nie skrzywdził. Byli więc i dobrzy Niemcy i żli Niemcy, dobrzy Polacy i żli Polacy, a Francuzi i Anglicy byli najlepsi.... bo się nie wtrącali. Bohater filmu tak się bał o swoje ręce, że chyba by prędzej umarł z głodu niż nimi pracował. grrrrr Zastanawiam się tylko kiedy reżyserzy zrozumieją, że czasem zwykła biografia choćby i genialnego człowieka nie wystarczy żeby film uznać za wspaniały? A na Brodyego to mam alergię!!!

ocenił(a) film na 4
romantyczna

Twoja ocena to strzał w 10-tkę! Zgadzam się w zupełności.

kakihara_2

nie zgadzam się z wami, ale w sumie nie chce mi się pisać co sądzę o filmie, jest za gorąco.

ocenił(a) film na 10
romantyczna

Eeee.... ale naprawdę wtedy byli dobrzy Niemcy i źli Niemcy, dobrzy Polacy i źli Polacy, tak po prostu było, to źle, że zostało to ukazane w filmie? Miał atakować wszystkich Niemców, albo wszytkich Polaków?? To, że główny bohater dbał o ręce to też nie dziwi... tylko talent mu pozostał, a gdyby i to stracił życie już nie miało by sensu. Na Broyego masz alergię i dlatego film ci nie pasi :/ Tak się nie ocenia filmu.

ocenił(a) film na 10
agnieszka_2

Ja bym zmarnowała wiele dobrych filmów, gdybym ich nie oglądała tylko dlatego, że gra tam "ten czy inny" aktor... Nie polecam się uprzedzać do aktorów, bo czasami naprawdę można odkryć, jak potrafią wspaniale zagrać w innym filmie.

romantyczna

Bardzo lubię Adriena Brodyego,ale zgadzam się z tobą,że film był tendencyjny(szczególnie to,że armia czerwona została tu bardzo wybielona oraz,że nie piśnięto nawet słówkiem o powojennej-socrealistycznej karierze Szpilmana) :(!!!!!!!!!1

romantyczna

Romantyczna mam takie samo zdanie.Dla mnie również ten film jest denny i nudny.I podobnie jak Ty mam alergie na Brody'ego.

ocenił(a) film na 10
Martin_Eden

no tak, myślę, że Polański robił wszystko, żeby obraz był maksymalnie tendencyjny. chociaż nie, po prostu skopał wszystko z niewiedzy... a może po prostu nienawidzi Polski i Polaków, natomiast.

ludzie, opanujcie się! Skoro jest to biografia i w zyciu Szpilamana akurat tak wyszło, że np. życie uratował mu dobry Niemiec, to nie wiem, czemu pomijać to w filmie. Z kolei skoro historia jest o II wojnie światowej, to nie wiem, po co wciskać socrealną Polskę. Tendencyjny? A gdzie?

ocenił(a) film na 10
ares_maskot

hehe, tam po tym 'natomiast' pierwotnie było zdanie, które wykasowałam, jakoś głupio zostało... przepraszam:)

ocenił(a) film na 9
romantyczna

Pianista, bardzo dobrze oddaje realizm wojny.Ogladajac go, niejako przezywamy wojne i czujemy ja,a takze strach jaki przezywali bohaterowie. Chocby dlatego, warto obejrzec ten film i cierpiec razem z bohaterami. Szpilman nie jest bohaterem do jakich przywyklismy. Nie walczy z bronia w reku, nie udaje bohatera, tylko boi sie. Boi sie jak pewnie kazdy z nas na jego miejscu. Film, choc pokazuje okres az 6 lat czyli calej wojny, to jednak jest bardzo spojny i ma sie wrazenie ze nic nie umknelo naszej uwadze, i ze losy bohaterow poznalismy dobrze.Ogrom sytuacji przez jakie czlowiek musial przejsc podczas czegos tak surrealistycznego jak II wojna swiatowa (i to jeszcze w Warszawie) jest trudny do wyobrazenia dla ludzi, ktorzy tego nie doswiadczyli, czyli takich jak ja i pewnie wielu, wielu z Was. Ale ogladajac cala historie walki o zycie Wladyslawa Szpilmana, nawet pokolenie bezwojenne moze choc na chwile puscic wodze fantazji, i sprobowac przeniesc sie w czasie, do najstraszliwszej stolicy swiata jaka byla Warszawa w latach 1939-1945.

ocenił(a) film na 9
romantyczna

Zgadzam sie z wypowiedzia wyzej. I nie wiem jak Pianista moze nudzic... Film opowiada o losach muzyka, pokazujac jednoczesnie realia II wojny swiatowej. A szpilman nie jest superbohaterem, ktory ma uratowac swiat, tylko osoba, ktora przez caly film walczy o przezycie.

ocenił(a) film na 9
romantyczna

nie rozumiem... niby po co Polański miałby kogoś krzywdzić tym filmem? sfilmował biografię, stworzył film technicznie genialny, świetny aktorsko i na dodatek piękny, wzruszający...

ale oczywiście trzeba się czepiać... bo można było przy okazji pojechać po sąsiadach jednych i drugich, tak?

tytuł filmu brzmi "PIANISTA", a nie "Okrutne krzywdy zadane wspaniałemu dzielnemu narodowi polskiemu przez Niemców i Rosjan oraz innych podłych i wrednych na tle największej w świecie wojennej niesprawiedliwości dziejów".

przepraszam, że się uniosłam, ale wkurza mnie, jak ktoś wszystko spłaszcza i sprowadza do swojego poziomu.

PS: Obiektywnie stwierdzić można, że okrucieństwo okupanta nie zostało w filmie złagodzone, akcja filmu urywa się przed oficjalnym startem okupacji radzieckiej, a wizerunek Francuzów i Anglików został subtelnie draśnięty (fakt wypowiedzenia wojny Niemcom przez oba kraje jest w filmie akcentowany, a brak brytyjskich i francuskich żołnierzy wyzwolicieli w Warszawie mówi sam za siebie - inteligentnemu widzowi to wystarczy, aby wysnuć wniosek), ale bez przerysowań. Film moim zdaniem wyważony politycznie, jak przystało na film o muzyce.

ocenił(a) film na 9
linka_13

"Film moim zdaniem wyważony politycznie, jak przystało na film o muzyce."
Film o muzyce? Gdzie wyczytalas, ze to jest film o muzyce? A moze od razu musical? Czy np. film o tylule "milczenie owiec" opowiada o niesmialych owieczkach?