Nie wiem, jaka była konkurencja w Cannes, jedno jednak moge powiedzieć: To nie jest najlepszy film, jaki widziałem w tym roku. Owszem historia jest poruszając, czasami wręcz przerażająca. Jednak przeraża głównie fakt, że to wszystko wydarzyło się naprawdę. Od filmu jednak oczekuje czegoś więcej niż tylko przełożenia na język obrazów tekstu literackiego. A tym właściwie jest Pianista. Aktorsko poprawny ale nie rewelacyjny. Realizajca również bez zarzutu, jednak też niczym się nie wybija. To dobry, profesjonalnie zrobiony film, jednak choć sprawnie zrealizowany nie wymyka się standardom.
A tekst "Yes, he's Polish" pozostanie w mej pamięci jako wielka wpadka tego filmu.