Ten film ma taki odrażający tytuł. Pianista... Jak jakieś operowe gówno. No cóż. Ponoć nie ocenia się książki po okładce, a więc obejrzę go...
Och... to już D.N.O. Ten film to nawet nie wiem jak mam go określić.
Jak bym mógł to bym mu dał -10 punktów.
Ps. A ojcu chrzestnemu -1000000 (milion) dosłownie...
Facet dla którego tytuł "Pianista" wydaje się obrzydliwy,a opera jest
gównem pewnie słucha Dody albo disco polo.Nie potrafisz docenić dobrego
filmu co widać w twoich ulubionych.Tacy jak ty i tobie podobni psują
obiektywną ocenę prawdziwych użytkowników.Jeśli nie potrafisz "bawić się z
dorosłymi" to zachęcam do powrotu odpowiedniejsze dla ciebie portale
typu:Fotka czy Wasza Klasa.W takich chwilach żałuję,że poza filmami nie
można oceniać użytkowników ponieważ łatwo jest oceniać jeśli nie jest się
ocenianym.
marna, dziecinna prowokacja.
a może i nie prowokacja, nie wie co to trochę ambitniejsze kino.
a jak inaczej chcesz nazwać film o pianiście jeśli "pianista" ci się nie podoba, co? bo przecież o tym jest film prawda o gościu (pianiście) i jego rodzinie w czasie wojny
Dziwny tytuł? A czego się spodziewałeś po tym filmie? Masy akcji wojennych i wielkich wybuchów w wojennej Warszawie? Temu, kto założył ten temat, proponuję amerykańskie filmy akcji i niech na przyszłość nie pisze takich głupot :/