To niesamowite, jak system edukacji polskiej wskazuje się na na poprawny (pytania dyrektora - totalnie bezużyteczne w życiu zawodowym, duchowym, moralnym), cała ta wiedza ze szkoły, która służy tylko po to by musztrować, a potem leczyć się z w wieku dorosłym z traum i wyrzucać ten śmietnik informacyjny z głowy. A po drugie autyzm - tu wskazuje się problem. Przecież bycie nazwanym "normalnym" to najgorsza obelga, jaką można usłyszeć. Też świat jest na opak, totalnie. To szkoła - system edukacji - powinna się dostosować do różnorodności potencjałów młodzieży, nie na ODWRÓT!!! NIGDY!