W jakimś wywiadzie Ogrodnik mówił że to będzie film z perspektywy nastolatków. I bardzo dobrze. To co się dzieje w szkołach przeciążenie lekcjami, problemy psychiczne. Serio myślę, że warto inaczej spojrzeć na uczniów. Oni potrzebują pomocy!!!
jakiej pomocy? kształci się pokolenie debili i kretynów. Jeszcze trochę i faktycznie matura zostanie sprowadzona do kolorowania obrazków.
I prawidłowo. Kocham to w nich. Chciałbym być jak oni choć mam 28 yo. Dripp na zawsze!
Otóż to! Oninsię mszczą? A wy niepamietacie, jak wielu z was takimi byli ludźmi, którzy trzymali sie wyłącznie ze swoją grupką, który jeden drugiemu pomagał?
Dokladnke w filmie jest trochę komedii, dramatu, to jak wspomniałaś, że szkołach uczniowie sa przeciążeni lekcjami i problemami psychicznymi.
Przecież to mlodzi ludzie, to pokazuje persoektywe czasu jaką młodzież była i jaka jest, i nie wydzialem w filmie aby znęcali sie nad słabszymi? bardziej powkdzialby, że klasa byla zjednana,
Zapewne znajdą się przeciwnicy uznając, że to są bananowe dzieciaki, czyżby napewno? Pokolenie internetu , grupek facebookowych ale tacy, którzy chcą żyć tak jak poprzednie pokolenia, mających swoich grupkę przyjaciół w realnym swiecie.
Starsi ludzie narzekających jak to kiedyś było za ich czasów, a przeciez kazde pokolenie ma swój czas buntu , zapominając jacy oni byli w ich wieku.
A to ze oni są ulomni??
A wy niepamietacie solówek? Ilu jest takich ktirzy byli hojrakami? Chociaż przez nie jednego nauczyciela był poniżany? Wapolczesnych
Mlodzi ludzie żyją w samotności, bez wsparcia, którzy z góry są skreśleni, ale są tacy ludzie ten nauczyciel, który wierzy w ich przemianę.wyjdą na powierzchnie
Wlasciwy nauczyciel polonista, pisarz który doskonale ich rozumie trudną młodzież, niegłupich, błyskotliwych bo widzi w nich siebie za dawnych czasow dorastania, chce aby nie marnowali swojego życia, a ten nauczyciel jakbyvspadl z nieba dzięki któremu otworzyli się i z pokornieli.
Malo jest takich nauczycieli którzy majsla w sibie odwagę, wiedzę, ciety język, empatię i umjejetnosc intereakcji z młodzieżą, a w szczególności z trudną.
A w każdych szkołach powinni być psychologowie dla uczniów, a nawet kilku aby uczeń mógł poufnie porozmawiać o swoich problemach.
Niech w końcu politycy zaangażują Sue w ten postulat.
Problemy psychiczne nastolatków to nie przeciążenie lekcjami tylko przebodźcowanie przez smartfony, media i cały syf jaki oglądają w telewizji. Ja w wieku 17 lat nie musiałam się martwić kredytem rodziców, srajdemią, wojnami z dupy i lajkami na fejsbuku. Do tego dochodzi eko terror, że wszyscy zginiemy jeśli spuścimy wodę w kiblu. Jak ci młodzi ludzie mają być normalni....
Pani chyba nie ma dzieci w takim razie. Szkoła i to co tam się dzieje na co dzień jest głównym czynnikiem stresogennym wśród dzieci. Przeładowywanie tych młodych mózgów ogromną ilością niepotrzebnych informacji i niepraktycznych form myślenia powoduje u nich ogromną frustrację i uczucie bezcelowości. Do tego dochodzi unikalny ekosystem jaki tworzy społeczność uczniów w szkole, relacje i wydarzenia mające tam miejsce są podstawą ich samopoczucia. Polecam zasięgnąć rady psychologa dziecięcego w razie wątpliwości.
Głównym czynnikiem stresogennym jest cyfryzacja i dotyczy to całego społeczeństwa, nie tylko młodzieży. Szkoła pozostawia wiele do życzenia, ale nie jest to główny czynnik.
Załóż rodzinę, odchowaj dzieci do momentu pójścia do szkoły, wtedy pogadamy. Dzieci nie popełniają samobójstw z powodu cyfryzacji człowieku.
Badania zrealizowane przez IEP dostarczają też odpowiedzi na pytanie o to, co najbardziej stresuje polskie dzieci szkolne. Na liście przyczyn są m.in.:
Problemy rodzinne: np. nadmierny dystans emocjonalny, sztywne zasady i brak elastyczności emocjonalnej, wysokie oczekiwania rodziców przy jednoczesnym braku wsparcia, nadmierna krytyka.
Czynniki indywidualne: np. zaburzenia lękowe, zaburzenia nastroju, nadwrażliwość na krytykę, problemy tożsamościowe, zaostrzony zmysł rywalizacji, dążenie do perfekcyjności w każdej dziedzinie.
Problemy szkolne: np. napięte harmonogramy i sztywne reguły, zbyt duża waga przywiązywana do ocen, brak możliwości rozwijania pasji i zainteresowań, konflikty szkolne (z rówieśnikami i nauczycielami).
Czynniki kulturowe: np. kreowany przez media wizerunek osoby sukcesu: szczupłej, pięknej, z wysokimi ocenami, przebojowej (wygląd i wyniki ważniejsze niż bycie zdrowym).
Inne powody: np. brak rozwijania u dzieci poczucia wdzięczności i świętowania małych sukcesów, tendencja do podejmowania wielu ról społecznych naraz, ciągłe porównywanie się do innych, a także ciągle rosnące tempo życia.
Polecam lekturę, wraz z badaniem u źródeł, zamiast powtarzać głupoty wykreowane przez pseudointeligentów.
Źródło:
https://zdrowie.pap.pl/rodzice/stres-szkolny-niedostrzegane-cierpienie-dzieci
No czynników jest wiele, ale to nic nowego. Na pewno czynniki środowiskowe czy rosnące tempo życia ma główną rolę, a jest to duży i powszechny problem.
Chyba żartujesz, ważny społecznie film? ''Mechaniczna Pomarańcza'' ; ''Quadrophenia'' ; ''Lot nad Kukułczym Gniazdem'' czy też ''Chleb i Sól'' te filmy bardziej zasługują na to miano. Pomijając publicystyczny zabieg w formie nazwy filmu, obrażającej jednego z naszych najwspanialszych poetów dla rozrywki, ten film to jeden wielki Cringe. Młodzież się z nim nie utożsamia, wychodziła z kina/salonu po 20 min... Sprawdź swoje informacje.
Jakby jeszcze ten film był z perspektywy nastolatków. A to jest film napisany przez osobę która ma 40 lat. I to znany z takich perełek jak "7 rzeczy, których nie wiecie o facetach" i "Jak ukradłem 100 milionów", więc to nie tak, że nawet zależałoby mu na ukazaniu nastolatków w realistyczny sposób.
Cały czas mnie obserwują ziomki po 13 roku życia i piszę z nimi prawie codziennie. Lol.