To trochę tak jakby powiedzieć że poezja jest nudna bo mało akcji

pewne filmy należy oceniać wobec kryteriów innych niż własne - jakkolwiek irracjonalnie to brzmi.

Wg mnie film jest genialny, ale rozumiem że komuś może się nie podobać, ponieważ wyznaję pogląd że wszystko jest subiektywne, więc każdy może uważać i odczuwać co tylko chcę.

No nie było akcji, popatrz co za nieudolność twórców. Obsadę również niefortunnie dobrali: zabrakło Bruce'a Willisa i Arnolda Schwarzeneggera, a żaden wampirzy fircyk w zalotach nie uwiódł Kristen Steward - doprawdy marny ten film.

P.S. Odczuwać i uważać każdy może sobie jak chce, ale odczucia nie koniecznie muszą mieć odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Nuda?
Zdecydowanie nie, ten film wciąga od pierwszych minut, na nim nie można się nudzić.

Jak kulą w płot. Podobnie poetyckie kino rzadko tak wbija w fotel w taki sposób. Polecam oglądanie nocą. :D