"Jesteśmy snem we śnie". Kto lubi łamigłówki wie, że na początku jest potrzebny klucz, jak Alicji w krainie czarów. Trzeba odnaleźć elementy układanki ukryte w obrazie i poskładać je na nowo, aby uzyskać inny obraz, zupełnie różny od tego na pierwszym planie. Wszystko jasne? No to do dzieła! Ja już złożyłem swoją układankę i muszę przyznać, że warto się wysilić :)
Ale czy tu w ogóle miałaby jakaś łamigłówka? Jest jakieś rozwiązanie (jedno konkretne, niepodważalne) tej historii? Według mnie nie, ale jestem ciekawy opinii mądrzejszych może ode mnie :p
Filmy Weira są trochę jak Lyncha: możesz zostać w przedpokoju, albo otworzyć drzwi i pójść dalej...
a jak dla mnie nudny... chyba że nie dopatrzyłam się czegoś więcej, drugiego dna... dla mnie genialne to jest ,,Źródło" bo wiem że coś głębiej jest, ale nie do końca jeszcze to odkryłam, ale tu? fajne teksty, jak ten przez Ciebie wymieniony, ale to tyle. niestety, może nie jestem głeboka
Fakt, "Źródło" jest wizjonerskie, ale co tam jest głębiej, możesz coś więcej na temat?
właśnie zastanawiam się nad obejrzeniem jeszcze raz tego filmu i to całego, bo niestety widziałam mniej więcej połowę, ale jestem pewna, że można tam coś odkryć, z resztą w recenzjach całkiem ciekawe rzeczy czytałam
A dla mnie jest niesamowita końcówka, długa scena z Jezusem w Monstrancji, jakby Aronowsky chciał powiedzieć, że to właśnie Jezus, bliski a nieznany dla wielu, jest jedynym ocaleniem przed absurdem świata...
kurcze... nie pamiętam tego. fakt, dosyć dawno oglądałam ten film. to by był naprawdę fajny motyw i miałby z tym rację! :) muszę jeszcze raz go obejrzeć! mam pytanie... jaki klucz odnalazłeś w ,,Pikniku..." ? nie jestem wytrawnym poszukiwaczem ani filmowcem, ale jestem ciekawa :P
Pierwszy jest prozaiczny: zaginione panienki domówiły się z ich opiekunką i sfingowały swoje zaginięcie ( obie miały dosyć sztywnych reguł pensjonatu i ciągnęło je do chłopców i do świata)...A drugi jest mistyczny - ale to już poezja osobista :)
no tak, sfingowane zaginięcie to jeszcze ma sens... dziwnie się zachowywały, jakby je słońce zahipnotyzowało przez co nie umiem nabrać szacunku do tego filmu, zbyt dużo rozmydlenia i bezsensu... i ten chłopak co je szukał... wrócił tylko z kawałkiem materiału, jakby go wydarł, jakby nie wiadomo co się tam działo. widziałam nawet opinię że to ufo ^_^