Film nie przedstawia faktow, na ktore niektorzy probuja sie powolywac (vide recenzje zaczynajace sie od slow: "Oparta na faktach...") lecz jest przeniesieniem fikcji literackiej na duzy ekran. Zarowno ksiazka jak i film zaczynaja sie od prologu sugerujacego autentycznosc prezentowanej historii. To jak i towarzyszaca tej sugestii magia okazaly sie byc udanymi zabiegami stylistycznym. Na tyle przekonywujacymi, ze wiele osob nie moze uwierzyc, ze poruszone wydarzenia nigdy nie mialy miejsca...