rzeczywiscie film troche nuży momentami ale jest w nim cos dziwnego-aura tajemnicy,wyobcowanie,klaustrofobia i ukryte napiecie erotyczne o podtekscie milosci lesbijskiej-czy jestem erotomanem?
Wątek lesbijski jest w tym filmie, więc to nie twój erotomański wymysł:P
Ale to, co jest w nim najlepszego, to tajemnica związana z zaginięciem dziewczyn. Czy jedna z nich rzeczywiście miała coś wspólnego z aniołami (chodzi mi o tą blondynkę), a jeśli tak, to mamy tu opcję cudownego wniebowstąpienia tejże właśnie na tytułowej wiszącej skale. A może wszystkie one popełniłe zbiorowe samobójstwo, lub też to skała wywarła na nie jakiś nieziemski, duchowy wpływ, że się rozpłynęły? Film, na którego temat można pisać rozprawki i eseje, a omawianie go w klubach dyskusyjnych jest jak najbardziej na miejscu. Niesamowite arcydzieło, ujmując rzecz krótko.
Zastanawiam się co Miranda powiedziała nauczycielce francuskiego kiedy oddalała się od reszty dziewcząt, widać tylko jak otwiera usta.
Żałuję, że podczas oglądania tego filmu skupiałem się cały czas na rozwiązaniu zagadki, a nie pozwoliłem sobie wczuć się w jego klimat. Szkoda że nie widziałem go w kinie po raz pierwszy.
Dla mnie to jeden z najbardziej przerażających filmów, jakie kiedykolwiek widziałam - raz, że z dziewczynkami mogło stać się WSZYSTKO, czego nawet sobie nie jesteśmy w stanie wyobrazić, a dwa - nie zapominajmy że to nie są czyjeś wymysły, tylko prawdziwa historia. Rozumiem, że nie każdy jest w stanie zrozumieć ten film, a raczej wczuć się w ten klimat (bo ZROZUMIEĆ to go chyba nie można, na tym polega jego niezwykłość), ale jeśli się czegoś nie rozumie, to może należałoby pomyśleć, że samemu jest się zbyt mało dojrzałym na taki film, a nie zarzucać mu beznadziejność i określać "dnem"