Niech mi ktos powie - kto potrafi tak, jak Weir zbudowac suspens i atmosfere niesamowitosci bez krwi, nozy, zabojstwa, etc., no kto? Nikt.
Zaszkodzila mu tylko pozniejsza przeprowadzka do Holywood - Holywood daje pieniadze i slawe, ale odbiera dusze.
a do mnie ten film niestety kompletnie nie przemawia, nie widzę tam ani magii, ani niczego, co pewnie udało Ci się poczuć po seansie, naprawdę nie mogę strawić tego filmu, jakoś do mnie nie trafia...
a ja sie zastanawiam jak udalo mi sie 2 razy napisac Hollywood z bledem i tego nie zauwazyc. Chyba Alzheimer mnie dopada.
A co do filmu, jak ci sie nie podoba to ci sie nie podoba, co zrobic. Mnie sie jeszcze bardzo podobala Ostatnia fala - tez zrobiona jeszcze w Australli. Nawet Chamberlain w roli glownej mi nie przeszkadzal a nie znosze faceta.