przyjemnie się ogląda, film dosyć wzruszający. szkoda tylko, że przeszłość Marleny została potraktowana
połowicznie, mogli by pokazać jakieś sceny z jej przeszłości :)
nawet gdyby się zdecydowali, to były by to zaledwie jakieś urywki.... raczej mało ciekawe.
dzięki tajemnicy możemy współczuć bohaterce która stara się pozostać twarda...
swoją drogą, doskonały film :)
Nom, Rewelacyjny :P
Ta przeszłość, nie było gdzie jej "wsadzić" w filmie. Tak jak jest zrobiony, jest dobry.
Z resztą, to można przewidzieć jaka byłą jej przeszłość:
[...]"Ona cię nie kocha Piorun. Ludzie już tacy są - kochają cię, a pewnego dnia pakują manele i po miłości - radź sobie sam. A ty myślisz, co zrobiłeś nie tak"[...]
Jak dla mnie Mittens była najlepiej napisaną nie-humanoidalną pustacią, jaką widziałem w jakimkolwiek filmie. I nie wierzę, że piszę te słowa, bo nie znoszę kontynuacji, ani spin-offów dobrych filmów, ale... jeśli powstałby prequel traktujący o jej przeszłości, byłbym wniebowzięty.