Bardzo czekałem na ten film pełen optymizmu, miałem nadzieje że ktoś gdzieś kiedyś zrobi łącznik między Hookiem Spielberga a opowieścią o młodszej wersji Pana. Niestety ale w tym filmie samego Piortusia jest bardzo mało a aktor odgrywający Piotrusia po prostu nim nie jest .... nie ma tu magii, tajemnicy a główna postać to zaledwie cień bohatera jakim powinien być. Walka na szpady z kapitanem Hakiem i Piotrusiem powinna być na granicy powagi i żartu a niestety wyszło żenująco. Niestety ładne efekty to nie wszystko. Tytuł powinien brzmieć "Wendy i Hak" bo tak naprawdę Piotruś w tym filmie to postać z drugiego planu. Szkoda. Dalej będę czekał aż ktoś przeniesie na ekran tą przygodę jak się należy.