Piękna animacja. Naprawdę zasłużony Oscar.
Cudownie opowiedziana muzyczna historia, świetnie wyreżyserowana i zachwycająca wykonaniem technicznym. W dobie wszechobecnej animacji komputerowej, warto poświęcić pół godzinki na obejrzenie tej historii, opowiedzianej za pomocą żmudnej techniki poklatkowej. Mimo, że techinka tradycyjna, film wcale nie wygląda nieciekawie- wręcz przeciwnie.Postaci wyglądaja przepięknie (Piotruś ze zwichronymi włosami i bliznami na policzku, z wilkiem u boku był przerażający), ich ruchy są płynne i naturalne. Podobała mi się animcja zwierząt, niezdarne ruchy kaczki/gęsi na lodzie były przekomiczne :)
Gorąco polecam!
P.S. Mam nadzieję, że światowi twórcy zainteresują się wpółpracą z SeMaForem. O ile wiem, to Japończycy chcą zrealizować pełnometrażowy film z Misiem Uszatkiem, który w Kraju Kwitnącej Wiśni święci tryumfy jako Kuma-chan (czyli po prostu Miś). Koprodukcja polskich animatorów z Timem Burtonem, to by było coś neismaowitego :)
współpraca z Burtonem rzeczywiście bylaby warta zobaczenia:) z drugiej jednak strony wolalabym, abysmy my mieli takiego Burtona u siebie. wówczas nie powstawałyby spory typu: nasz to oskar czy nie nasz;]
wszystko było by nasz:D (jakam ja zachłanna ;))
a animacja faktycznie zapiera dech w piersiach. czysta przyjemnośc patrzenia.
ps. a tej gęsi to mi nawet szkoda było, jak tak w tej paszczy wilka zniknęła;)