Gdyby nie irytująca, choć zamierzona głupkowatość i fatalne efekty CGI, byłaby ósemka. Zaznaczam, że nie jestem maniakiem Piratów z Karaibów (a tan film bardzo ich przypomina), a raczej wolę stare kino przygodowe w nieco poważniejszym tonie, no i te cyfrowo wygenerowane tygrysy i inne, psują jakość filmu.