Mam pytanie do dziewczyn. Którego z panów byście wybrały na swoją drugą połowę: kapitana Jack'a Sparoww'a, czy Willa Turnera.
Ja osobiscie wybrałabym tego drugiego. Chociaż Jack jest bardziej widowiskowy, to jednak Will jest bardziej stały niż Jack, a to dla mnie bardzo ważne.
Całkowicie się z tobą zgadzam. Will Turner daje obraz miłości doskonałej. Może jednak o tym przekonamy się w zupełności w 3 części. Ciekawe czy wybaczy Elizabeth ten pocałunek...
heh trudne pytanie..wiesz?:) hmm ale uzasadnij mi co według Ciebie znaczy że jest bardziej stały:) Bo jeśli chodzi o stałość w uczuciach to nie wiemy jaki jest Jack:P ..jak widzieliśmy w filmie..lubi panienki i zabawe ale jeśli sie zakocha..to kto wie:) Ja zdecydowanie wybrałabym Jacka i przygody u jego boku:) mogłoby być bardzo romantycznie:P podoba mi sie jego humor i sposób w jaki się porusza:D taki tajemniczy z niego człowieczek;) nie no..co tu dużo pisać:) ja wybieram Jacka.. Will jakoś mnie nie pociąga w tym filmie..zbyt spokojny i cichy jak na pirata:] ale wiecie..to tylko film.. :PP pozdrawiam:*
Gdybym miała wybierać Jack czy Will to odrazu wybrałabym Jack'a tak jak moja poprzedniczka pisała Will jest za spokojny, a u boku Jack'a zawsze coś się dzieje .. :) Pozdrawiam i zapraszam na mojego bloga ;]
Dokładnie! Jack jest nieziemsko seksowny, ma poczucie humoru i zwykle bywa czarująco niegrzeczny - czyli posiada wszystkie przymioty potrzebne, by uwieść każdą z nas
A poza tym, po co byłby mi Will, którego widywałabym tylko raz na 10 lat (Ci, którzy obejrzeli 3 część wiedzą, o co chodzi ;D)
nieziemsko seksowny? nie zauważyłam :P ma beznadziejne poczucie homoru i nie lubię chłopaków pajaców, a taki właśnie jest Sparrow
Jacka Sparrowa rrraz poproszę. Will Turner jest wprawdzie rycerski, kochający tudzież temuż podobnież, za to Jack jest ogłuszająco seksowny, poza tym zdecydowanie preferuję Niegrzecznych Chłopców.
Hmm... O tak na romans to Jack'a (bo on tak jak się okazuje na końcu 3 część - woli Czarną Perłę od wszystkich i wszystkiego), ale na całe życie - Williama :D
Zdecydowanie Jack, bo mimo że Will jest tak samo odważny, jest troce nudnawy. Przy Jack'u zawsze coś sie dzieje :)
Wiecie, Jack jest świetny, ale zastanówcie się - tak jak w filmie: to pirat, który kocha tylko Czarną Perłę :)
Ja sama wybrałabym Jack'a, ale w realu każda z Was brałaby Williama ;) Pozdrawiam.
Fajny temat :). Niestety, nie mogę zgodzić się z poprzedniczką.
"Ja sama wybrałabym Jack'a, ale w realu każda z Was brałaby Williama ;) Pozdrawiam."
William, pomimo, że jest grzeczny, poukładany, myśli, i jest szaleńczo zakochany nie ma tego czegoś i po prostu nie umiałabym z nim być do końca szczerze. Prędzej czy później i tak rzuciłabym go dla Jacka ;)) Dlatego wole Jacka...a jeszcze bardziej Johnnego XD
Hmmm ja to tak na stałe to Williama, jak juz bede starsza pania po romansie z Jackiem:))
Hmmm... Po przeczytaniu tego myślę że wyszłabym za Will'a ale byłabym kochanką Jack'a xD
hm... Will jak dla mnie w tym filmie w ogóle nie był przystojny. To znaczy był parę razy... Jakoś tak mnie nie ujął. Oczywiście wybieram Jacka:) Najlepiej by było, gdybym miała jakieś takie coś (jakąś niewidzialną siłę) która sprawiałaby, że to Jack byłby we mnie zakochany do szaleństwa, a nie ja w nim:)
Chociaż do Johnny'ego też by się to przydało...
Tak na poważnie, nawet jak łączyłaby nas tylko jedna noc (oczywiście mówię teoretycznie.. nie skończyłam jeszcze 18 lat:D) to i tak byłabym w nim zakochana.. Wybaczałabym mu wszystko i nie waliłabym go w twarz, jak te wszystkie inne panienki:)
Oczywiście mówię o Jacku...:)
dobre pytanie... ja wila. przystojny, młody no i bardziej odpowiedzialny. choć jack jest prześmieszny i wogóle, to nie widzę go jakoś w roli męża...
No przepraszam...jak ci się ten temat nie podoba to nara! Nasza sprawa, co my tutaj piszemy!
Will jest typem wiernego, kochającego faceta, który troszczy się o swoją kobietę itp. A Jack wydaje mi się, że jest bardziej niezależny, zakręcony, chodzi własnymi drogami i jest bardziej tajemniczy. Którego bym wybrała? Sama nie wiem. W Jack'u pociąga mnie ta jego niezależność i chęć przygód, nigdy bym się z nim nie nudziła i też nigdy nie wiedziałabym czy jutro będziemy razem. Z Willem wszystko byłoby uporządkowane i spokojne. Więc chyba jednak Jack :P Przypuszczam, że gdyby jakaś kobieta mu w głowie zamotała to, nigdy nie zrezygnowałby z morza, ale (gdyby ona nie chciała z nim żeglować) zawsze by do niej wracał :P
Zdecydowanie JACK!
Will był trochę spedalony i nie nadawał się na pirata.
A za to Jack, Cool. Trochę świrowaty ale KOCHAM GO :* :* :*
Pzdr :)
Hm, no troche biednego Will'a tutaj miażdżymy. A mnie on się podobał. Nie był zły, fajny na swój sposób, uczciwy. Ale prawda jest prawdą - Jack jest lepszy :P
szczerze to ani jeden ani drugi..;)
jeden zbyt uczciwy, drugi zbyt pieprznięty;)
chociaz z dwojga 'złego' raczej Will, mimo, że Jack to zdecydowanie zajebistsza postać xD
A ja wybrałabym Lady Speed Stick, bo tak ładnie się rusza i cud-kobieta z niej, w szczególności podoba mi się, że jest taka rezolutna i niezależna, i nie daje się nabrać na tanie pstryki Jacka. A poza tym dlatego, że jestem lesbijką.
Pierniczysz...serio? A tłumaczy ją to, że była zakochana to sama rozumiesz...kochała Willa nie poleciała na Jacka. Jakby była wolna nie oparła, by się...
tez bym wybrała Willa..;d;d Jack może i jest fajny ale czy ja wiem czy taki jest w związku... xdd a do tego Will jest przystojny ;d;d ^^
Ja wole tym niegrzecznego chłopca...Will jest taki grzeczny, ułożony, że aż żal żeby się zemną męczył xD
typ...sorki za błąd...to z szybkości ;)...:D:D:D...musze chyba pozdroqwić pare osób, bo mam za krótkiego posta;)
No widzę, że Jack jednak ma większe powodzenie ;P Ja tam tak czy siak wolę Willa (tak do końca to się nie zgodzę, że był spokojny, ale każdy inaczej to widzi;])Jack jest super ale na kumpla, do przygody. A Will, wymarzony partner na całe życie;)...mmmmmm/bynajmniej for me ;P
Jack jest najlepszym kompanem do zabawy. Will mnie zawsze denerwował i raczej bym z nim nie wytrzymała. Jest okropnie nudny i zanudziłabym się z nim na śmierć. Zgadzam się, że Jacka nigdy za wiele, ale za stały to on nie jest, więc nie wybrałabym żadnego z nich.
Jeszcze się pytasz...Oczywiście, że Jack.
Ktoś tutaj już nadmienił, że nie wiadomo, jaki jest, kiedy się zakocha.
Mnie Jack wydał się trochę narwany i namiętny (flirty z Elizabeth), a takich właśnie lubię. Will jest zdecydowanie za delikatny.
Jack ! ;D
w sumie Elizabeth była zakochana w Will'u ale czuła "pociąg" do Jack'a ;]
i jak się jej tu dziwić ? ^^
Jeżeli chodzi o wygląd to tutaj Johnny Depp nie mógł ukazać swojej wyjątkowej urody...charakteryzacja bardzo odzwierciedlała charakter Jacka i pasowała do postaci.
Sama się dziwie, ponieważ...no cóż czytam wiele postów na tematy typu "nastolatki zakochane w Johnnym po piratach...bla bla itd".
Przecież Will w porównaniu do Jacka, jest naprawdę przystojniejszy. Mnie urzekło zachowanie postaci Jacka w tym filmie i właśnie jego zaloty do Elizabeth. Chyba, że marzą one nie o samym Jacku, ale ogólnie o aktorze...
Porównując Johnnego Deppa w "Cry Baby"( może to być za stary przykład) ale też w najnowszym filmie w którym bierze udział "Public ..."(sorx ale dok. nie pamiętam;))to naprawdę widać różnicę w wyglądzie, tu to bym je zrozumiała...
Kobietki podstawowy przykład dla nastolatek: Nikt nie zna Jacka, aż tu ci nagle wyrasta jak spod ziemi. Czy zabierzesz go ze sobą gdziekolwiek, pokazać się koleżanką ( nie dokonując żadnych zmian w jego wyglądzie) daje główkę, że nie...jego higiena osobista, sam wizerunek...
Więc to bzdurzenie o zakochanych w Jacku nastolatkach to brednie zwykłe...najwidoczniej zainteresowały się ekscentrycznym Jackiem, wpisały na google "Johnny Depp" i ku ich zdziwieniu pokazała się super dupa. Bo czy tak nie jest...ach jest...:D
Oczywiście ja nie podpuszczam to dygresja taka...
taa dygresja tylko taka...
pewnie że podpuszczasz oczyczywiscie ze aktorów nie powino sie oceniać za "dupcie" tylko za gre, za prawdziwość i myśle ze Jack był o wiele bardziej prawdziwy niz Will :D tak ja sądzę mam nadzieje ze znajdzie sie jeszcze jakaś zwolenniczka Willa bo nie może kazdy mieć takiego samego zdania:D świat byłby nudny wtedy