PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=491118}

Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach

Pirates of the Caribbean: On Stranger Tides
2011
7,4 308 tys. ocen
7,4 10 1 307529
5,0 44 krytyków
Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach
powrót do forum filmu Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach

Cześć, chce Was zapytać o Wasze zdanie. Nie szkoda Wam, że usuną postać Angeliki z 5 części na rzecz jakiejś "Pani naukowiec"?
Mi osobiście bardzo podobała się postać Penelope i zakończyło się nawet tak jakby mieli kontynuować ten wątek. Z resztą dobrali idealnie aktorkę moim zdaniem a
Rebecca Hall, jest zbyt blada i sztywna.

Natuska943

Zgadzam się, pomimo iż nie przepadałam za Angelicą to i tak chciała bym aby była w kolejnej części (już sie do niej przyzwyczaiłam), a nie znowu jakas inna babka :(

Natuska943

Też polubiłam Angelicę i mam nadzieję ze nie będzie nowej babki, bo to zaburzy całą treść. A jeśli koniecznie ma być.. to niech ją zostawi ;)

ocenił(a) film na 7
Natuska943

Odsunięcie na bok Angelici na rzecz jakieś pani doktorowej to największa krzywda jaką twórcy mogą popełnić przy piątej części. Biorąc pod uwagę fakt, że ta seria zaczęła się sypać już przy dwójce, na tym etapie powinni zrobić wszystko by zatrzymać jak największą ilość barwnych żywiołowych postaci. Tak się składa, że córka Czarnobrodego była tak naprawdę pierwszą aż tak intensywną bohaterką. Ktoś tu może rzuć, że była Elizabeth ale dla mnie to ona jest mdła i bardzo ciężka do przełknięcia. Poza tym pozostaje również kwestia aktorek. Zamian Penelope Cruz na dość maną Rebeccę Hall to czysty idiotyzm.

ocenił(a) film na 4
Natuska943

Może ta decyzja zetrze niesmak po tej postaci i po tej części, chociaż nie byłbym tego taki pewien. Żałujecie tak płaskiej postaci? Przecież już małpka Jack miała więcej głębi i bardziej interesującą osobowość...

Natuska943

Witam,

dla mnie ta Angelica była taką żmiją, która wykorzystywała Jacka na całego, bo on był w stanie poświęcić się nie jeden raz, a ona nic dla niego nie zrobiła, nawet mu nie podziękowała za to, że uratował jej życie, widząc jak bardzo własny ojciec chciał ratować swoją skórę.

Zobaczymy z tą następną postacią jaka będzie.

Magnolia1993

Mnie się wydaje, ze troszkę przesadzasz, bo ona była gotowa np. narazić się ojcu, kiedy pokazywała Jackowi Perłę w butelce (wcale tego nie musiała robić, Czarnobrody miał go w garści przez laleczkę voodoo.) Myślę, że po prostu była wciąż na niego wściekła, za to że ją zostawił.

MamGdzies_WaszNick1

Z tego co widziałam ona była gotowa mu się narazić bo chciała uratować go ponieważ jej strasznie szkoda było ojca i skoro już matki nie miała, to chciała przynajmniej nacieszyć się ojcem. Jackowi pokazała Perłę w butelce na zasadzie "masz tańczyć jak ja zagram: chcesz Perełkę? Więc masz robić to, co chcę", a laleczkę zabrała żeby ojciec nie skrócił go o łeb bo widziała, że on jej wiele pomoże bo po pierwsze widzi, że jest w niej zakochany po uszy, po drugie nawet jeżeli udawał i tak zależało mu na jego statku by go odzyskać. Przynajmniej tak mnie się wydaje.

Magnolia1993

Co do uczuć Angeliki można mieć wątpliwości, ale jednak wygląda na to, że miłość do Jacka jednak jej nie przeszła. Inna sprawa że tym swoim ojczulkiem jest totalnie zaślepiona i praktycznie nie zwraca uwagi na nic innego. A szkoda :(

ocenił(a) film na 4
Natuska943

Nie, nie szkoda mi jej. Szkoda, że w ogóle próbują opchnąć Jackowi jakąś babę. Czy według scenarzystów postać, którą w czwartej części i tak zaczęli nieświadomie przekształcać w parodię samej siebie, potrzebuje do szczęścia laski? W dodatku totalnej Mary Sue? Ona nawet była ubrana jak... No, kobieta lekkich obyczajów, no. Serio, Czarnobrody pozwoliłby jej tak łazić po statku, żeby załoga się na jej widok śliniła? To statek pełen PIRATÓW. Piraci się trudnią rozbojem, mordobiciem, GWAŁTEM. No i serio - walczyć w gorsecie? Błagaam... To już Elizabeth, jak się nosiła "po piracku" to się ubierała w męskie ciuchy. O charakterze Angelicy nawet nie warto wspominać, jest napisana tak beznadziejnie, że płakać się chce nad poziomem tej postaci i...
*bla bla bla, tysiąc lat marudzenia później*
Nie, podsumowując: czego by nie zrobili, będzie to na pewno lepsze od Angelicy. Choć i tak pewnie nie dostaniemy już kogoś tak fajnego jak Tia Dalma czy Elizabeth, ech...