Byłem w kinie i stwierdzam, że film jest co najmniej dobry! Ci którzy nie zawiedli się na poprzednich 3 częściach tym razem też nie przejdą zawodu. Film najbardziej przypomina akcją i klimatem "Klątwę Czarnej Perły". Obawiałem się nudów, gadanin, przestojów w akcji, a okazało się że było chyba jej najwięcej ze wszystkich części. To miłe zaskoczenie. Ale przede wszystkim 3 elementy: Johny Depp. Po prostu geniusz w tej roli. Jak zwykle się sprawdził i nie było to zaskoczeniem. Po drugie- Geofrey Rush. Jednonogi Barbossa wciąż rewelacyjny. I po trzecie - Hans Zimmer - kompozytor muzyki. Tu na prawdę nie brakowało momentów, w którym człowiek myśli że przyszedł na musical. Ta sama ścieżka, te same motywy - i bardzo dobrze! Przyjemnie się oglądało w 3D. Film nie jest jednak przeładowany efektami (dla mnie to plus) i ogólny efekt jest na prawde przyzwoity. A Penelopa? A dobra. Ba! Wg mnie lepsza od znanej z dotychczasowej trylogii Kiry. Ogólna ocena filmu? A dajmy te 8 punktów, film jest bez wątpienia wart obejrzenia, zwłaszcza dla miłośników tych klimatów i tych co tak jak ja doceniają muzykę w filmie. Śmiało polecam. A hoj!;)