Ponce de León był uczestnikiem drugiej wyprawy Krzysztofa Kolumba (25 września 1493 - 11 czerwca 1496). Nie wrócił do Hiszpanii, ale osiadał na Hispanioli. W 1508 r. został gubernatorem wyspy Borriquen (dzisiejsze Portoryko). Jako gubernator krwawo rozprawiał się z Indianami. Pozbawiono go gubernatorstwa w 1511 r.
De León słyszał od Indian, jakoby na mitycznej wyspie Bimini istniało "źródło wiecznej młodości". Uwierzywszy w tę legendę, zorganizował wyprawę na północ. Niewielka flotylla udała się na północ w roku 1513. Po krótkiej żegludze de León odnalazł ląd. Wybrzeża dostrzeżono dokładnie w niedzielę palmową, stąd też nowo odkrytym ziemiom nadano nazwę Floryda.[potrzebne źródło] De León wierzył, że odkrył wyspę. Opłynął półwysep od wchodu i zachodu, lecz nigdzie nie odnalazł upragnionego źródła. De Leónowi przypisuje się także odkrycie Prądu Zatokowego. Według informacji dostarczonych przez historyka króla Filipa II Antonia de Herrerę, dwa statki z flotylli de Leóna zostały porwane przez prąd i "zniknęły nieomal w oczach", choć relacja ta była zapewne przesadzona.[potrzebne źródło]
Po powrocie do Hiszpanii de León złożył raport z odkrycia rozległych ziem, co spowodowało zainteresowanie Hiszpanów eksploracją kontynentu. W 1521, zorganizował kolejną wyprawę mającą na celu poszukiwania źródła młodości. Tuż po wylądowaniu na Florydzie, Hiszpanie zostali zaatakowani przez Indian. Ponce de Leon został raniony w nogę. Wycofał się i odpłynął na Kubę. Zmarł od rany w Hawanie.