Ale nie oszukujmy sie, to nie jest juz ta epickosc co w pierwszej czesci ;]
Trzyma poziom dna. Nudny, sparwia wrazenie budzetowki, do tego nieliczne akcje dzieja sie w kompletnych ciemnosciach. Juz nie wspominajac o sciemie z 3D. Jedyny plus tej czesci to mniej kretynizmu wzgledem poprzednich.
Tu nie chodzi o narodowosc ale mentalnosc. Czesc spoleczenstwa ma wlasnie tak niestety, ze wszystko nazywa dnem i syfem.