Dopiero co wczoraj, rozczarowana kolejną sztampową rolą Cruz naskrobałam "u niej" na stronie temat o tym, co sądzę o graniu w kółko tej samej postaci a tu... Penelope jako "piękna kusicielka", dawna kochanka Sparrowa... LITOŚCI!
Jak zwykle będzie ekran pełen jej akcentowanych wrzasków i cycków. I stawiam dolary przeciw orzechom że nic więcej panna nie pokaże. Jak-zwykle.
Nieźle przemielili "Piratów" przez maszynkę do robienia pieniędzy...
Widzę, że jesteś również wielkim antyfanem Penelopy Cruz jak ja :)
Uwielbiam piratów, ale jak dowiedziałam się, że ona tam gra to się po prostu przeraziłam.
Naprawdę, na palcach jednej ręki wymienię aktorów, którzy potrafią mnie zdenerwować samą swoją osobą...
"...Naprawdę, na palcach jednej ręki wymienię aktorów, którzy potrafią mnie zdenerwować samą swoją osobą..."
Gadasz jak byś ich osobiście znał:/ Penelopa to świetna aktorka i będzie godną partnerką Deppa w tym filmie... mi się nie chce oglądać dalej Blooma i Keiry bo stało by się to monotonne, moim zdaniem takie odświeżenie jest dobre
no daj spokój, przecież Will i Elizabeth i najwazniejsi bohaterowie zaraz po Jacku. Nie wyobrażam sobie Piratów bez Keiry Knightley i Orlando Blooma. Jeśli Penelope Cruz dali na pocieszenie po ich odejściu to ja dziękuję bardzo
Muszę się zgodzić z faktem, że Kiera i Orlando byli jednymi z kluczowych postaci w całej sadze i mimo tego, że mi osobiście postać samej Elizabeth nie za bardzo przypadła do gustu, dziwnie będzie oglądać "Piratów..." bez Państwa Turner, w końcu początkowym założeniem i tematem filmu miały być losy dwojga kochanków - co bez dwóch zdań zdominował swoją osobą charyzmatyczny kapitan Sparrow. ;) Jednak mimo wszystko, może drobne zmiany nie wyjdą na gorsze, póki co nie zawiodłam się ani razu na coraz to nowszych pomysłach dotyczących kolejnych części, więc poczekamy - zobaczymy.
Pozdrawiam.