to trzeba było zmodyfikować tytuł na "Piraci z Karaibów II", albo coś podobnego, a nie próbować ściągnąć widza i zarobić na tytule.
właśnie, więc wypadałoby wyraźnie tytułem to zasugerować, czyli tak nazwać drugą trylogię, aby tytuł sugerował, że jest to z jednej strony kontynuacja "piratów", ale z drugiej jednak coś innego. Tak aby widz przychodząc do kina "wezerował się" trochę i ograniczył oczekiwania. Większość osób oczekiwał np. pojawienia się Elizabeth i Willa Turner.... no bo przecież to kontynuacja, to powinni sie pojawić nie ?
Tytuł mógłby być w stylu "Corsairs of the Carabben", albopoddtytuł sugerujący coś nowego.. no nie wiem...