Nie zawiodłam się - choć idąc miałam wątpliwości, bo ile to części można zrobić? Bałam się, że robią kolejną "na fali", bo poprzednie się opłaciły. I tu się bardzo pomyliłam - fabuła jest ciekawa, świetne efekty, rewelacyjna muzyka a Depp jak zawsze bezkonkurencyjny! Chociaż zdecydowanie go mniej niż w poprzednich częściach. Naprawdę polecam, warto wydać 20zł na bilet i obejrzeć to na dużym ekranie. Tak jeszcze kończąc - cieszę się, że skończył się wątek Elizabeth i Willa, kontynuowanie tego byłoby dość męczące, a nowe postaci wprowadzone jak najbardziej dały radę ich zastąpić!
Popieram. Miałem mieszane uczucia co do tego filmu, ale przełamałem się i poszedłem. Opłaciło się. Jestem mile i pozytywnie zaskoczony
Myślę, że spokojnie za dwa lata można spodziewać się kolejnej części i mam nadzieję, że poziomem dorówna do poprzednich. A na "Na nieznanych wodach" do kina pójdę przynajmniej jeszcze raz.
Faktycznie, podobne ;)
Też z chęcią bym poszła jeszcze raz, tyle, że najlepiej bez 3D. Pozdrawiam ;p
a jeszcze takie pytanie: u Was też prawie wszystkie kina grają w 3D?? Bo u mnie w Poznaniu tylko jedno wyświetla zwykły film:/
Jeśli chodzi o wrażenia z czwartej części to wg mnie szału nie ma. Jestem bardzo zawiedziona postacią Penelope Cruz, która była po prostu nijaka. mam wrażenie, że dali ja tam tylko po to, żeby były jakieś cycki. Myślałam, że bardziej ta postać wykreują a tymczasem ta niby miłość córki do ojca, który i tak puszcza ja w trąbę była trochę żałosna. Poza tym momentami ta Angelica czy jak jej tam w ogóle się nie odzywała a powinna. wg mnie postac ta powinna przypominać tą laskę z Shrelocka Holmesa, powinna być wredna, cwana a umiejętnościowo tak dobra lub nawet lepsza od Jacka Sparrowa a tymczasem tak jak mówie była nijaka.
Motyw z kielichami był banalny i przewidywalny od początku było wiadome, że Jack coś zaszmachmeci na końcu. W ogóle postać Jack'a była bardzo rozbudowana i był praktycznie główna postacią a nie jedną z głównych tak jak było w poprzedniej części. I w ogóle Sparrow był jakiś taki mało dwulicowy i momentami nie Sparrowowy.
Mnie zawiódł ten film. Nie mówię o tych nierealnych akcjach (na przykład bieg Sparrowa po wozach), bo to mi nie przeszkadza w filmach tego typu, ale ogólnie całość była dla mnie nudna. W porównaniu do trzeciej części, gdzie momentami działo się aż za dużo, tu jak dla mnie było monotonnie. Do tego najlepsze teksty Sparrowa widziałem już w trailerach, niestety. Motyw z kielichami też przewidziałem, ale w sumie nie uznaję tego za wadę. Na szczęście świetny jak zwykle Sparrow i fantastyczna muzyka (ten motyw nigdy mi się nie znudzi) trochę ratują sytuację. 6/10
PS: I ten nieszczęsny trójwymiar. Mam nadzieję że ta technologia upadnie, naprawdę.
Jak dla mnie to ta cześć straciła coś bardzo ważnego mianowicie klimat poprzednich części to już nie to samo niestety ale dla Jacka haha 7/10
A ja nawet nie wiem co mam myśleć. Trochę się zwiodłam. Według mnie mogli zrobić ten film inaczej. Poprzednie części są o niebo lepsze a w tej postaci nijakie i mało ,,charakterne''.:) Jack chciał ratować sytuacje ale nie zawsze mu się udawało. Zbyt dużo scen nocą, brak tych zapierających dech w piersiach widoków oraz oczywiście kompletny brak Czarnej Perły. Za to ogromny minus.Podobał mi się wątek z syreną. Bardzo romantyczny:D A reszta strasznie naciągana. Polecam jedynie totalnym fanom sagi bo w porównaniu z poprzednimi wypadło słabiutko.