Wlasnie wrocilem z kina, nie bylo tak zle jak sie tego spodziewalem, bo wczesniej czytalem ze duzo bylo negatywnych opinii do tego filmu. Troche sie rozni od atmosfery tamtych filmow, to niestety fakt ktory troche mna zmieszal; ale w koncu tez trzeba wprowadzic cos nowego do filmu, dobrze ze Jacka nie usuneli tak jak Willa i Elisabeth hehehe. Najbardziej to mi brakowalo zalogi czarnej perly, a szczegolnie tych dwoch jeden bez oka i ten drugi grubszy no i bitw morskich. Plusem tego filmu jest wspaniale poczucie humoru, no w innych filmach tez go nie brakowalo ale w tym bardziej mi przypadl do gustu. No i jak zawsze najwyzsza pochwale kieruje do Deepa, ktory jak zwykle wcielil sie w ta role w fantastyczny sposob; zawsze przechodzi jako tenktory nikogo nie kocha i nikim sie nie przejmuje, a moze on naprawde kochal Angelike, ale w tym jest caly jego urok; nie wiem o co chodzilo tym co mowili ze w tej czesci Johnny zagral do dupy?!!!! Mialem wielki ubaw z Barbossy, ale wygladal w tym nowym ubranku hhehe, ale wolalem jego z poprzednich czesci, no i oczywiscie zabraklo malpy w tym filmie, widac ja tylko w butelce ze statkiem szkoda; Czarnobrody powinnien byc bardziej pszerazajacy, kapitan Davis z 2 byl bardziej przerazajacy, wiec jego sie raczej powinni bac wszyscy piraci a nie czarnobrodego ale mniejsza z tym; ksiadz? Nawet podobal mi sie ten watek milosny; syrena i ksiadz oryginalne zestawienie hehe. Muzyka i zdjecia jak zwykle super. Podsumowujac film przypadl mi do gustu, chociaz inny troche od trylogii no i za duzo bylo watkow naraz troche mozna bylo sie pogubic ( a watka z hiszpanami moglo nawet nie bys bo zostal rozwiniet bez sensu moim zdaniem, film mozna bylo zrobic bez nich bo 2 razy sie pokazali na minute). Dalem ocene 8/10 i wydaje mi sie ze jest ona w pelni zasluzona.