Zgadzam się z przedmówcą :)
W tej części nie było tego, na co postawiono w poprzednich częściach - pirackie życie, bitwy morskie (tego mi szczególnie zabrakło), rum, żarty Jacka, pirackie życie i żeglowanie. Było więcej elementów fantastycznych - tak dużo, ze Penelopa dostała nominację jako aktorka w filmie sci-fi/fantasy :D. Ponadto było kilka wydarzeń zupełnie nielogicznych, których nie pojąłem - jak Barbossa robiący akcję na kielichy, skoro w końcu w ogóle ich nie chce; Hiszpanie (bo chyba to byli Hiszpanie) rozwalający Źródło i nie widzący chyba piratów dookoła; Jack idący z Brodą do końca drogi, skoro zależało mu tylko na ucieczce, a lalki juz nie było; przywiązane trupy syren, z czego wynika, że już używano ich łez, ale z drugiej strony kielichów nie używano, więc źródła też chyba nie, nie wiem (Oczywiście jeśli ktoś to rozumie to niech mi wytłumaczy ;) ).
Oceniłem 8 ale to chyba z sentymentu do całej serii.
PRZYPOMINAM: po napisach jest jeszcze jedna scena, jak to w filmach z tej serii :)

dokładnie, a to dlatego że nie robił tego Verbiński, a jeszcze te napisy końcowe gdzie pisało "oparte na "piratach z karaibów Walta D." itp czyli innymi słowy robili to inni ludzie i luźno to oparli jako kontynuacje trylogii... ehh brak bitew morskich to po prostu niewypał, ujęcia ładne - wiadomo (wolski), ale zabrakło rozmachu i dynamiki, przegadany o dupie marynie, kupa nielogiki itp. Ogólnie bylem na tak, zwłaszcza początek filmu w Londynie ale później osłabła atmosfera. 6/10