Chciałem tylko zaznaczyć, bo może niektórzy nie wiedzą, że po napisach końcowych jest dodatkowa scena, w której Angelica siedzi na brzegu wyspy, na której zostawił ją Sparrow. Przypływ wyrzuca na brzeg lalkę Voodoo Jack'a, którą Angelica podnosi i lekko się uśmiecha.
Co do całego filmu, bardzo fajny, ale najgorszy ze wszystkich części.
Też uważam, że ta część była najgorsza ze wszystkich "Piratów..", ale pomimo to był całkiem fajny.
Syreny były świetne.
Każdy ma inny gust. Jedynka podobała mi się najbardziej, następna jest właśnie ta część, a tych dwóch pozostałych (2,3) nie trawie.