Moglby mi ktos wytlumaczyc co sie stalo z Samem? Serena powiedziala ze go ocali ale nie
skumalem jak...wciagnela go pod wode i tyle...moze bylo wytlumaczone na poczatku filmu
ale ten niestety mi umknal bo sie spoznilem :/
Podobno pocałunek syreny ratuje marynarza przed utonięciem. Syrena go pocałowoła i prawdopodobnie uratowała go i stał się jednym z nich. Tych syren...Ale do końca nie wiadomo. Wątek jest otwarty więc można zrobić wszystko.
"stał się jednym z nich. Tych syren."
Syrenem? ;D Teraz pewnie nogi zamienią mu się w rybi tułów z płetwą ;D
A tak serio;ciekawe czy i jeśli tak, to jak rozwiną ten wątek w następnych częściach Piratów twórcy.
Osobiście nie chcę, żeby kontynuowali ich wątek, ponieważ moim zdaniem tylko zawadzał w 4.
Moim zdaniem zamiast rozwijać wątek Klechy powinni wrócić do wątka Elizabeth. Jej wątek się wcale nie skończył! I Turner mógłby wystąpić chociaż gościnnie. Ostatnio wyraził chęć do ponownego wcielenia się w postać.
"Moim zdaniem zamiast rozwijać wątek Klechy powinni wrócić do w..."
Klecha=ksiądz
Zombiak mu naciął nożem tylko pierś a w drugą wbił tą igłę z piórkiem, że tak to nazwę xd żeby stracił prztomność na jakiś czas. Sami przewidzieli, że potem przyleci do Syreny, uwaloni ją a oni ją złapią ze łzą.
No mądre z ich strony, ale wyglądało to tak, jakby mu chalasnął nożem po gardle. A swoją drogą, dla mnie to najlepsza część Piratów.
Mi to właśnie wyglądała jakby mu chlasnął po klacie i się dziwiłem, że zginął. No ale przeżył.
NIEEEEEEEEEE Eliza i Will w kolejnej części to sznur na szubienicy twórców. W każdej części rzygać mi się chciało jak patrzyłem na tych dwoje. Na szczęście w 4 ich nie było i to ratuje film.