Ej to jak na końcu ta syrena wrzuciła duchownego pod wodę to go zabiła ?
Też się zastanawiam :). No ale chyba go nie zabiła, skoro go kochała.
Nie sądzę, ale tu zawsze jest nawał "zobaczysz w natępnej części"
Syrena go wcześniej pocałowała, było wyjaśniane, że jeśli syrena pocałuje człowieka to ten nie umrze na morzu.
W sensie klasycznym (burza i facet za burtą) na morzu nie zginął.