Wczoraj byłam w kinie i powiem szczerze że spodziewałam się czegoś lepszego,
generalnie fabuła nie powala, zawiało trochę nudą, niestety brak pomysłu na kolejną część.
Zabrakło również Kiry i Blooma, choć na początku nie stanowiło to dla mnie jakiegoś
większego problemu...każda kolejna część wnosiła coś nowego, a ta niestety nie
zaskakiwała, momentami robiło się nudno, za dużo dialogów, za mało akcji, podsumowując film strasznie przegadany, bez fajniejszych efektów ( tak jak było to w
poprzednich częściach) a wiec nie wiem po co te 3d...brawa dla Johnyego Deppa, profesjonalista w każdym calu, Penelope niestety nie zagrała najlepiej. Pozdrawiam